Dziś
w środkowym Izraelu,
w tym w tym
także w Tel Awiwie
, rozległy się
syreny alarmowe
w związku z
ostrzałem rakietowym ze Strefy Gazy
. W kierunku terytorium Izraela wystrzelono serię rakiet, które zostały przechwycone przez system antyrakietowy Żelazna Kopuła.
Izraelskie
władze nakazały zamknięcie szkół i uczelni w południowym i środkowym Izraelu
. Poinstruowano także cywilów, aby pozostali w domach i nie szli do pracy, chyba że jest to niezbędne.
Times of Israel
podaje, że
20 z 50 rakiet zostało przechwyconych przez system antyrakietowy.
W ramach ostrożności policja zamknęła drogi na obrzeżach Strefy Gazy.
Ataki rakietowe nastąpiły po ataku
lotniczym izraelskich sił
na dom islamisty Baha Abu Al-Atta w mieście Gaza.
Był on jednym z czołowych dowódców radykalnego ugrupowania Palestyński Islamski Dżihad. Baha Abu Al-Atta
zginął wraz z żoną.
Atak został przeprowadzony na polecenie premiera Benjamina Netanjahu, który obarczał Al-Attę odpowiedzialnością za ataki rakietowe i ostrzał snajperski terytorium Izraela.
"Abu Al-Atta był odpowiedzialny za większość działań Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu w Strefie Gazy i był tykającą bombą" - podano w komunikacie izraelskiego dowództwa wojskowego.
Ambasador RP w Izraelu
Marek Magierowsk
i napisał na Twitterze,
by Polacy przebywający w Izraelu zachowali ostrożność:
Ostrzeżenie zamieściła na swoim profilu również polska ambasada w Tel Awiwie.
"Stanowczo odradzamy podróże do Strefy Gazy i obszarów z nią graniczących"
- napisano w tweecie: