fot. East News, Cezary Morawski po prawej
O
Teatrze Wrocławskim
zrobiło się głośno w 2016 roku, kiedy ówczesnemu dyrektorowi,
Krzysztofowi Mieszkowskiemu
z
.Nowoczesnej,
kończyła się kadencja, a nowym dyrektorem miał zostać aktor
Cezary Morawski
popierany przez polityków PiS. Wówczas w teatrze rozpoczął się protest przeciwko Morawskiemu, który ostatecznie nie przyniósł żadnych skutków.
Teraz okazuje się, że Morawski nie oszczędzał siebie ani teatru w trakcie swojego urzędowania.
NIK
przeprowadziła kontrolę, z której wynika, że dyrektor wielokrotnie dopuścił się złamania prawa. W raporcie, do którego dotarła
Gazeta Wyborcza,
stwierdzono między innymi:
- nielegalne finansowanie przez teatr kosztów wynajmu mieszkania dla dyrektora,
- nielegalne zawieranie umów, na podstawie których dyrektor wykonywał obowiązki aktora, scenografa i reżysera,
- nieterminową spłatę zobowiązań finansowych,
- wydatkowanie środków publicznych i zaciąganie zobowiązań z przekroczeniem limitów wyznaczonych w planach finansowych.
Morawski za przygotowanie roli Cavaliere Rippafratta wypłacił sobie 2 tysiące złotych.
Za wyjście na scenę brał od kierowanego przez siebie teatru po 2700 złotych czyli ponad pięciokrotnie więcej, niż wynosi średnie honorarium w Teatrze Polskim.
Co więcej dyrektor wypłacał sobie też honorarium za udział w próbach w wysokości 1300 złotych.
Przy czym należy zauważyć, że żaden z aktorów nie otrzymuje żadnych pieniędzy za udział w próbach.
Morawski będąc dyrektorem, nie mógł zawierać umów sam ze sobą. Urząd Marszałkowski, również nie wyraził zgody na tego typu odstępstwo.
Jednak jak się okazuje, dyrektor znalazł na to inny sposób. Teatr zawierał umowy nie z nim, ale z agencją artystyczną, która go reprezentowała.
W sumie za to, że
zagrał w 21 spektaklach Morawski zainkasował 58 tysięcy złotych.
Za umowy związane z pomocą przy nadzorze wykonania scenografii, konsultacjach reżyserskich, przygotowaniu ról, Morawski otrzymał
186 tysięcy złotych.
Podczas kontroli ustalono także, że Teatr Polski wraz z Cezarym Morawskim są najemcami czteropokojowego mieszkania z dwiema łazienkami i tarasem, w którym mieszka dyrektor.
Czynsz za mieszkanie to 5500 złotych miesięcznie. 1600 złotych z tej kwoty opłaca dyrektor, pozostała część finansowana jest z środków teatru.
Z raportu wynika, ze zauważalny jest również spadek frekwencji w teatrze po zmianie dyrekcji z Krzysztofa Mieszkowskiego na Cezarego Morawskiego.
fot. East News