Logo
  • DONALD
  • FIAKRZY Z NIECHĘCIĄ TESTUJĄ WÓZ HYBRYDOWY, KTÓRY MA WSPOMÓC KONIE NA GÓRSKIM SZLAKU

Fiakrzy z niechęcią testują wóz hybrydowy, który ma wspomóc konie na górskim szlaku

29.06.2021, 07:15
fot. East News
Na szlak do
Morskiego Oka
w Tatrach
testowany jest wóz hybrydowy
. Ma on wspomóc prace koni na górskim szlaku za pomocą silnika elektrycznego.
Wóz działa automatycznie. Woźnica ma do dyspozycji pulpit sterujący, jednak
nie będzie on mógł on wyłączyć wspomagania
. Pojazd ładowany może być w czasie zjazdu, jak również w czasie postoju - poprzez podłączenie do gniazdka.
- To jest kolejny test tego wozu.
To druga wersja tego prototypu
. Pierwsza uległa spaleniu w 2018 roku. Jest on wyposażony w silnik elektryczny, który wspomaga konie w czasie pracy. Dotyczy to zwłaszcza podjazdów pod górę. Z kolei w czasie jazdy w dół, 90-95 proc. energii udaje się odzyskać. Wtedy akumulatory się ładują - mówi Zbigniew Kowalskim z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
-
Na razie testowaliśmy go czterokrotnie
. 90-95 proc. energii udaje się odzyskać. Jest jednak jeden problem, że gdy konie jadą za szybko w dół, produkowane jest zbyt dużo energii, czego nie wytrzymują bezpieczniki. Dlatego na razie trzeba to kontrolować. Firma, która stworzyła ten prototyp, będzie musiała to poprawić - dodaje.
Kowalski podkreśla, że już teraz widać, że
konie są mniej zmęczone po pokonaniu trasy z Palenicy Białczańskiej do Włosienicy
- ok. 7 kilometrów.
Stanisław Chowaniec, prezes Stowarzyszenia Przewoźników na Drodze do Morskiego Oka uważa, że tego typu wozy są niepotrzebne na szlakach:
- Był kłopot z tym ładowaniem z góry, za mocno ładował. Ale poza tym jeżeli konie idą szybszym tempem, wóz automatycznie zwiększa prędkość, jeżeli idą wolniej, wóz spowalnia. Nie ma zrywów, popychania konia, że musi iść szybciej - ocenia szef fiakrów.
- To jest jednak na razie test. Zobaczymy, jak to się zakończy. Moim zdaniem jednak nie było to potrzebne. Jednak jak już park poszedł w kierunku, by wspomóc konie, uczestniczymy w testach. Zobaczymy jak one ostatecznie wypadną - dodaje.
Prototyp wozu kosztował TPN 129 tys. zł
.
Dyrektor TPN Szymon Ziobrowski zapowiedział, że do końca wakacji wóz będzie testowany na szlaku Palenicy Białczańskiej do Włosienicy. Później zostanie podjęta decyzja o ewentualnej produkcji kolejnych wozów tego typu.
Jeśli decyzja o zakupie wozów hybrydowych zostanie podjęta, wówczas każdy z fiakrów, pracujący na szlaku będzie musiał wyposażyć się w taki wóz. Warto dodać, że za wozy będą musieli zapłacić sami fiakrzy.
- Za 120 tys. zł nie kupiłbym takiego wozu. Jest za drogi. Za 60 tys. zł to już coś innego. Normalny wóz kosztuje ok. 15 tys. zł. Różnica jest więc spora. Dlatego jeśli zapadnie decyzja o wymianie wozów, wówczas musielibyśmy szukać źródeł dofinansowania w Unii Europejskiej na innowacyjne rozwiązania - kwituje Stanisław Chowaniec.
Zobacz też:

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA