lotnisko w Kabulu, 16.08.2021r., fot. East News
Obecnie w Afganistanie trwają
ewakuacje ambasad
i współpracowników państw zachodnich, których życie może być zagrożone po przejęciu władzy przez talibów. Choć Polska od 2014 roku nie posiada ambasady w Afganistanie, to w kraju tym znajdują się nasi rodacy, a także pozostaje tam
wielu afgańskich współpracowników polskiego wojska
, które stacjonowało w kraju.
Onet nieoficjalnie poinformował, że
wojsko nie planuje jednak wysłania do Kabulu samolotu i żołnierzy
do zabezpieczenia ewakuacji polskich obywateli i afgańskich współpracowników.
Premier
Mateusz Morawiecki
poinformował wczoraj na Twitterze, że Polska wystawiła
45 wiz humanitarnych
dla afgańskich współpracowników polskiego wojska, jednak aby je otrzymać, osoby te muszą udać się do
ambasady w New Delhi, która oddalona jest od Kabulu o 1200 km
:
Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński pytany przez Onet o to, czy Polska wyśle samolot do Afganistanu, nie odpowiedział, zasłaniając się kwestiami bezpieczeństwa.
Portal informuje, że grupa byłych pracowników Polskiego Kontyngentu Wojskowego od wielu dni starała się o sprowadzenie swoich afgańskich współpracowników:
-
To jest grupa łącznie 16 Afgańczyków i członków ich rodzin. Jest w niej kilkoro dzieci, najmłodsze ma trzy lata.
Uciekli już ze swoich domów w Ghazni, gdzie byli poszukiwani przez talibów. Część z nich koczuje w Kabulu, część jest jeszcze w drodze. To byli najwierniejsi, najlojalniejsi, tacy, którzy
nieraz ratowali życie polskich żołnierzy.
Niejednokrotnie dzwonili i mówili "niech konwój nie jedzie tą drogą, tam jest niebezpiecznie". Oni naprawdę się narażali. Niektórzy nawet na własną rękę uczyli się języka polskiego. To nie są przypadkowi ludzie, ani tacy, którzy zarobili na tym duże pieniądze - mówi w rozmowie z Onetem jedna z tych osób.
-
Jeśli niczego nie zrobimy, będziemy tymi, którzy zostawiają swoich na śmierć.
Tak naprawdę nie dbamy nawet o nasze własne bezpieczeństwo. Ludzie, których chcemy ściągnąć, przez lata współpracowali z polskim kontyngentem, znają polskie struktury, wiedzą jak funkcjonujemy. Zostawianie ich na pastwę talibów jest brakiem myślenia także w kategoriach bezpieczeństwa narodowego - dodaje.
Mateusz Morawiecki
zareagował na te doniesienia i krytyczne komentarze
i zapowiedział właśnie, że na jego polecenie "wkrótce wylatuje pierwszy samolot do Afganistanu":
Przypomnijmy, na lotnisku w Kabulu panuje chaos, a loty komercyjne zostały wstrzymane: