Zeszłotygodniowy
wypadek kolumny rządowej
, którą podróżowała
Beata Szydło
sprowokował kolejną dyskusję na temat funkcjonowania
Służby Ochrony Państwa
. Wiele kontrowersji wzbudziła informacja, że
kierowca wicepremier był niedoświadczony
- wcześniej rozwoził paczki w firmie kurierskiej.
Jak ustaliła
Rzeczpospolita
, kierowca Szydło
nie jest nawet funkcjonariuszem SOP
. Zostanie nim dopiero za rok, po trzech latach służby przygotowawczej.
Niedoświadczeni kierowcy i ogólny brak kadry to w tej chwili największy problem SOP
. W tym roku ze służby odeszło 50 doświadczonych kierowców wyszkolonych jeszcze w czasach Biura Ochrony Rządu, a w ciągu dwóch miesięcy przed wakacjami – 200 osób - podaje
Rzeczpospolita
.
To może być przyczyna tak dużej ilości "zdarzeń drogowych".
Od momentu powstania SOP
(czyli od lutego)
doszło do 14, 7 z nich spowodowały osoby niebędące formalnie funkcjonariuszami SOP
. W czasach BOR do wypadku z VIP-em doszło tylko raz, w 2007 roku.
"Przy reorganizacjach obecni rządzący pozbyli się świetnie wyszkolonych instruktorów, uznając, że byli z tzw. starej nomenklatury politycznej. Wyrzucono fachowców i teraz to się mści" - mówi
Rzeczpospolitej
Marek Biernacki
, były koordynator ds. służb specjalnych w rządzie PO–PSL.
"Przy obecnej polityce dotyczącej SOP kolejne wypadki i kolizje są nieuchronne" - ocenia.