Przed świętami
minister kultury
powołał nowe rady nadzorcze TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej, które powołały nowe zarządy spółek.
Wstrzymane zostało także nadawanie TVP Info
, TVP World i oddziałów regionalnych.
Rada Mediów Narodowych i byli dziennikarze, powiązani z poprzednią władzą nie akceptują decyzji nowej większości sejmowej i twierdzą, że
wybór nowych władz TVP był bezprawny
. Na nowego szefa TVP powołano kontrowersyjnego pracownika stacji Michała Adamczyka.
W piątek Adamczyk odniósł się do zmian, które nastąpiły w TVP. Stwierdził, że spowodowały one
"straty w majątku Spółki
związane z utratą możliwości nadawania sygnału telewizyjnego w ramach poszczególnych kanałów emitowanych przez Spółkę, w szczególności utratę wpływów z reklam, zamknięcia strony internetowej portalu tvp.info, jak również dokonanie bezprawnych działań skutkujących usuwaniem materiałów przygotowanych przez pracowników i współpracowników Telewizji Polskiej S.A. z archiwów Spółki".
Według wstępnych szacunków
straty wyniosły 45 mln zł
, jednak jak twierdzi Adamczyk, to tylko część a dokładna suma ma zostać określona na podstawie audytu przeprowadzonego przez kontrolera. Wezwał on szefa resortu kultury Bartłomieja Sienkiewicza do wpłaty środków na konto TVP. Dał mu na to
trzy dni
:
- Zajęliśmy stanowisko we wszystkich postępowaniach rejestrowych, aby powstrzymać bezprawną rejestrację uzurpatorów i nielegalnego likwidatora.
Złożyliśmy zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia szeregu przestępstw
na szkodę spółki, a także wnioski o zabezpieczenie roszczeń o unieważnienie nielegalnych uchwał podjętych przez Bartłomieja Sienkiewicza i jego wspólników - stwierdził.
Adamczyk podkreślił też w nagraniu, że "zwolnienia z pracy lub obowiązku świadczenia pracy, które uzurpatorskie władze w TVP wysłały mailem wielu osobom, są niezgodne z prawem".