Gazeta Wyborcza
niedawno poinformowała o decyzji podjętej przez
Roberta Biedronia
, dotyczącej nie ubiegania się o urząd prezydenta
Słupska
. Polityk chce założyć własne ugrupowanie, które ma się nazywać
Kocham Polskę.
Według doniesień
Wyborczej
pierwszą próbą mają być wybory do europarlamentu.
Robert Biedroń aktywnie promuje już siebie i nową inicjatywę, spotykając się z mieszkańcami miast. Nie podoba się to
Tomaszowi Lisowi
, który twierdzi, że uderzyła mu do głowy
"palma" i "sodówka".
Okazuje się, że nie tylko Tomasz Lis, uważa że Biedroń jest zagrożeniem dla ułożonej z nim opozycji. Tego samego zdania jest
Gazeta Wyborcza
, która opublikowała artykuł
Witolda Gadomskiego:
Biedroń, czyli teoria chaosu
,
w którym autor mocno krytykuje prezydenta Słupska.
Dziennikarz nazywa go celebrytą, który ma
"duże ambicje i niezbyt znane osiągnięcia"
, i
"szybko wchodzi w buty przeciętnego polskiego polityka krętacza"
:
Wygląda na to, że Biedroń postanowił wejść do dużej polityki. Na razie nie potwierdza i nie zaprzecza, że ma zamiar stworzyć lewicowe ugrupowanie, który zbierze partie i grupy na lewo od Platformy Obywatelskiej
a w wariancie optymistycznym (dla niego, niekoniecznie dla Polski) przemebluje Polską scenę polityczną.
Biedroń w ostatnich tygodniach atakował Platformę, nie podjął rozmów w sprawie wspólnej z nią listy w wyborach do rady miasta, więc PO wstrzymała się od głosu w sprawie wotum zaufania do prezydenta. Biedroń triumfował: oto dowód, że PO jest w sojuszu z PiS i tak naprawdę niewiele te partie dzieli. Był to absurd.
Dawniej prostolinijny prezydent Słupska wchodzi w buty przeciętego polskiego polityka krętacza.
Zwolennicy nazywają go "polskim Macronem", ale to nic nieznaczący szyld.
Ma duże ambicje, niezbyt znane osiągnięcia, liczy na to, że ma przed sobą długą karierę.
Ale jeśli w przyszłorocznych wyborach PiS wygra i zdobędzie większość konstytucyjną, dzięki zmianie ordynacji, manipulacjom wyborczym i rozbiciu opozycji, do czego walnie przyczyni się Biedroń, mogą być to ostatnie w miarę demokratyczne wybory.
Tymczasem Biedroń walczy już o głosy fanów polskiego rapu publikując takie zdjęcia: