W 2020 roku prezenterka TVP i Miss Polonia 2011
Marcelina Zawadzka
została oskarżona o
oszustwa skarbowe i pranie brudnych pieniędzy
. Zarzuty w sprawie obrotu fikcyjnymi fakturami postawiono w sumie 18 osobom.
Zawadzka przyznała się do
dwóch z trzech
postawionych zarzutów:
- Pani Marcelina Z. ma status osoby oskarżonej. Ma postawione trzy zarzuty. Co do dwóch przyznała się w postępowaniu przygotowawczym przed prokuratorem, a co do jednego nie. Tam jest uszczuplenie podatku, przyjęcie i rozliczenie faktur oraz pranie brudnych pieniędzy. Do tego ostatniego nie przyznała się - mówiła rzeczniczka Sądu Okręgowego w Kaliszu.
Ostatecznie Sąd Okręgowy w Kaliszu wymierzył jej
karę grzywny w wysokości 60 tysięcy zł
Co ciekawe zarzuty i kara nie zdyskredytowały celebrytki i wciąż
pojawia się w telewizji
m.in. jest ona jedną z gospodyń polsatowskiego reality show pt.
Farma
:
Teraz celebrytka, która oskarżona była o oszustwa skarbowe, fałszowanie faktur skarży się na łamach dziennika
Fakt
na
podwyżki stóp procentowych i wzrost rat kredytów
. Zawadzka przyznała, że jej rata wzrosła o 1000 złotych.
- Dostaję co miesiąc podwyżki kredytów. Mieszkanie też mam na kredycie. Te cyferki tylko się zwiększają - ubolewa Marcelina.
Później celebrytka podzieliła się refleksją na temat życia w
Tajlandii
, którą niedawno odwiedziła. Stwierdziła, że tam
żyje się lepiej niż w Polsce:
- Rozmawiałam z osobami, które tam żyją [...]. Masz życie i jedzenie za gorsze. Wiadomo, tam są inne realia. Tam się mniej zarabia, są mniejsze możliwości, chociaż Bangkok jest taki, że masz tam sporo możliwości, ale jednak to jedzenie jest tanie i możesz normalnie nakarmić rodzinę, a
u nas się robi jak w Norwegii, tylko że inne zarobki
- stwierdziła.
Narzekając na rosnące ceny, Zawadzka wyznała też, że w czasie zakupów musi sobie
odmawiać niektórych rzeczy.