fot. Alexander Fastovets - Unsplash
W poniedziałek firma zajmująca się odśnieżaniem szczecińskich chodników posypała je nie solą, ale
chlorem basenowym
. Chodzi o te drogi, które znajdują się w rejonie ul. św. Marcina. Sprawa zyskała rozgłos i zainteresowanie ze strony
Wydziału Ochrony Środowiska
Urzędu Miasta w Szczecinie, ponieważ wdychanie oparów chloru może
zagrażać ludzkiemu życiu
.
Odśnieżanie tej części chodników zostało zlecone przez szczecińską spółdzielnię mieszkaniową Wspólny Dom. Mieszkańcy ul. św. Marcina spodziewali się, że oblodzone drogi i wejścia do klatek schodowych zostaną posypane piachem lub solą drogową.
Sprawa potoczyła się jednak inaczej. Mieszkańcy okolicznych bloków oraz klienci pobliskiego pawilonu handlowego od rana czuli
żrący, nieprzyjemny zapach chloru
. W związku z sytuacją na miejsce wezwano służby.
Policjanci, którzy dotarli na miejsce, zabezpieczyli monitoring. Dzięki nagraniom dowiedzieli się oni, że kobieta, która zajmowała się chodnikami, sypała na nie chlor
gołą dłonią
- Szybko wezwaliśmy służby, bo ten zapach był nieznośny i toksyczny. Okazało się, że pani zajmująca się posypywaniem chodników solą, tak naprawdę sypała chlor. Nie wiem, jak to możliwe, ale szybko wybiegłam z miejsca pracy, zamknęłam wszystko i czekałam na policję - opisała pracownica jednego ze sklepów, cytowana przez portal wSzczecinie.pl.
Aby jak najszybciej zniwelować nieprzyjemny zapach, do prac zaangażowano
straż pożarną
, której członkowie zajęli się posypywaniem chodników piaskiem. Na miejscu znaleźli się również
strażacy miejscy
. Dzięki wykonanym pracom w już poniedziałkowy wieczór zapach chloru był znacznie mniej intensywny.
Mimo tego, że sytuację udało się opanować, zdarzeniem zajęła się policja. Sprawa prowadzona jest z artykułu 160. kodeksu karnego, mówiącego o
narażeniu na niebezpieczeństwo utraty życia
albo
ciężkiego uszczerbku na zdrowiu
. Chlor jest toksyczny dla wszystkich organizmów żywych. Działa drażniąco na kład oddechowy i błony śluzowe, co może doprowadzić nawet do obrzęku płuc i spowodować śmierć.
- Zajmujemy się sprawą. Ustaliliśmy firmę, która zajmowała się odśnieżaniem i zabezpieczaniem terenu. Zabezpieczyliśmy monitoring - przekazała lokalnemu portalowi Anna Gembala z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Firma odpowiedzialna za tę sytuację ma natomiast nie poczuwać się do odpowiedzialności. Mirosław Puc, kierownik administracji Osiedla Piastowskiego spółdzielni Wspólny Dom, po kontakcie z przedsiębiorstwem poinformował, że firma "przekonuje, że to nie ona".
- Firma zewnętrzna, która pracuje na nasze zlecenie, przygotowała obszerne pismo, w którym informuje, że nie są oni odpowiedzialni za to zdarzenie - skomentował.