Dzisiaj o 16:30 w Sejmie odbędzie się
głosowanie nad odrzuceniem rozporządzenia w sprawie wprowadzenia stanu wyjątkowego
. Rozporządzenie wprowadzono na 30 dni i obejmuje m.in. zakaz przebywania czy fotografowania określonych miejsc, obiektów i obszarów. Z tego powodu Fundacja Ocalenie musiała zrezygnować z dalszego monitorowania stanu migrantów koczujących w okolicach Usnarza Górnego:
Dlatego od rana w pobliżu Sejmu trwa demonstracja "Obywatelski stan wyjątkowy" Fundacji Wolni Obywatele RP. W ramach akcji
uczestnicy protestu rozciągnęli drut "bezkolczasty" przed budynkiem
, do którego przypięli białą różę (symbol antynazistowski). Obecni domagają się
zniesienia stanu nadzwyczajnego oraz udzielenia pomocy uchodźcom z Afganistanu
.
Aktywiści trzymają kartki z hasłami "Żaden człowiek nie jest nielegalny" czy "Refugees welcome". Na miejscu pojawiła się policja i Straż Marszałkowska. Protestujący podkreślają, że
nie ma przepisów, które zabraniają im przebywania w tym miejscu
. Funkcjonariusze z kolei twierdzą, że zgromadzeni popełniają wykroczenie.
"Wiemy, że
brutalna polityka władz zniknie tylko wtedy, kiedy przestanie być tak łatwo i tak oczywiście opłacalna dla rządzących
, kiedy koszt stanie się dla nich odczuwalny. Po to tu przyszliśmy. By zaapelować do współobywateli o wspólne, solidarne i zdeterminowane działanie. Przepisy stanu wyjątkowego należy łamać. Nie wolno im ulegać. Stan wyjątkowy nie może pozostać rzeczywistością odległych miejsc gdzieś na granicy. Trzeba go przynieść do stolicy i na teren całego kraju" - napisali w oświadczeniu: