Fot.: KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami - Facebook
Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami
podzieliło się informacją o tym, że kot Pandek opuści dziś lecznicę i
trafi do domu tymczasowego
. Pod postem w przeciągu paru minut pojawiły się
setki pozytywnych reakcji i komentarzy
wyrażających wsparcie zwierzęciu, które na początku listopada zostało brutalnie skrzywdzone przez swojego poprzedniego właściciela.
KTOZ przekazał informację o wszczęciu procedury adopcyjnej wczoraj o godzinie 10. W przeciągu jednej doby
udało się znaleźć osobę, która zdecyduje się na przejęcie opieki nad potrzebującym zwierzęciem
. Poszukując właściciela dla Pandka, organizacja poinformowała, że kot przeprowadzi się do nowego domu z całą wyprawką, a
koszt dalszej opieki medycznej będzie w całości pokrywany przez KTOZ
:
Informacja o tym, że Pandek wreszcie był gotowy na poszukiwanie domu tymczasowego, była o tyle istotna, że
kot trafił pod opiekę ośrodka jeszcze na początku miesiąca
i w pierwszych dniach
znajdował się w naprawdę ciężkim stanie
. Obrażenia, do jakich doszło, spowodował pierwotny właściciel zwierzęcia, któremu Pandek został odebrany po interwencji policjantów:
Aby wyleczyć zwierzę, niezbędne okazało się
przeprowadzenie kilku zabiegów
, w tym przetaczania krwi. Aby zabezpieczyć gojące się rany na łapach, zwierzę nosiło również specjalny
kołnierz w kształcie donuta
. Mimo wielkiej krzywdy, jaką doznał Pandek, KTOZ na bieżąco informował o postępach w leczeniu i podkreślał, że zwierzę jest przyjaźnie nastawione do ludzi.
Od chwili, kiedy media obiegła informacja o krzywdach wyrządzonych kotu, do KTOZ-u zgłaszało się sporo osób, wyrażających chęć zaadoptowania zwierzęcia. Instytucja podkreślała jednak, że Pandek musi najpierw dojść do siebie pod okiem specjalistów. Apelowano również o to, aby dobrze przemyśleć ewentualną chęć przyjęcia zwierzęcia pod swój dach, ponieważ jest to odpowiedzialna decyzja. Instytucja zachęcała jednak, aby na bieżąco wspierać KTOZ finansowo, co pomoże w leczeniu kota.