W Poznaniu
każdego roku przed centralną
procesją Bożego Ciała straż miejska odholowuje z jej trasy samochody.
I w tym roku mimo ustawienia znaków kierowcy nie przepakowali swoich aut.
W związku z tym
strażnicy miejscy od samego rana rozpoczęli ich odholowywanie
. Okazuje się, że
aut jest znacznie więcej niż w ubiegłym roku:
- Od pięciu dni na trasie m.in. na ulicy Garbary, ustawione były stosowne znaki informujące o zakazie parkowania. Strażnicy miejscy prowadzili akcję ulotkową, zostawiali informacje za wycieraczkami samochodów, a mimo to mamy do czynienia z jakąś tragedią - mówi Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej.
-
Wywożenie aut rozpoczęliśmy o godzinie 6.40 i obawiam się, że możemy mieć problem ze zdążeniem do godziny 11.00
, gdy rozpoczyna się procesja.
Już odholowaliśmy 27 aut, a jesteśmy w połowie drogi. Nie było jeszcze takiej sytuacji
- dodaje.
Dla porównania,
w ubiegłym roku łącznie odholowano 29 samochodów.
Okazuje się, że już zapełnił się parking, na który początkowo odholowywane były samochody.
Teraz lawety odwożą pojazdy aż do Wysogotowa.
-
A to niestety wydłuża całą procedurę
. Apelujemy do mieszkańców, by jak najszybciej zabrali auta z trasy procesji. Bezpieczeństwo jest najważniejsze, dlatego nie możemy pozwolić na to, by auta stały na trasie przemarszu - mówi rzecznik straży miejskiej.