Filadelfia
zapłaci
2 mln dolarów czarnoskórej kobiecie
pobitej przez funkcjonariuszy, która wracała z dziećmi do domu podczas protestów. Policjanci pomyśleli, że kobieta uczestniczy w proteście, ponieważ wjechała w niego samochodem.
Funkcjonariusze rozbili pałkami szyby samochodu Rickii Young. Policjanci wyciągnęli kobietę z samochodu, mieli ją
pobić, zakuć w kajdanki
i rozdzielić z nastoletnim siostrzeńcem i 2-letnim synem. Syn kobiety, który jest dzieckiem niedosłyszącym, podczas zamieszania związanego z
zatrzymaniem zgubił aparaty słuchowe
.
Związek zawodowy policjantów opublikował wówczas na Facebooku wpis, w którym twierdził, że funkcjonariusze uratowali "zagubionego" malucha kobiety:
"To dziecko zgubiło się podczas gwałtownych zamieszek w Filadelfii, błąkając się boso w okolicy, która doświadczała kompletnego bezprawia. Jedyną rzeczą, na której zależało temu filadelfijskiemu policjantowi w tamtej chwili, była ochrona tego dziecka" - napisano we wpisie, który niedługo później został usunięty.
Kobieta
złożyła pozew do sądu w związku z działaniem policji
. Teraz zapadł wyrok, zgodnie z którym miasto zapłaci 2 miliony dolarów odszkodowania.
- Ten straszny incydent, który nigdy nie powinien był się nikomu przydarzyć, tylko jeszcze bardziej nadwerężył relacje między policją a społecznością - powiedział Jim Kenney burmistrz Filadelfii.