fot. East News
Dwie demonstracje miały miejsce w Warszawie w ostatnią środę. 16 września demonstrowali hodowcy norek, politycy i Agrounia:
Ulicami stolicy przeszła też grupa związana ze
Strajkiem Przedsiębiorców
i
Pawłem Tanajno
.
Postulaty demonstrujacych to: zniesienie wszelkich ograniczeń i zakazów wobec firm z branży eventowej (targi, szkolenia, kongresy), rozrywkowej, w tym dyskotek i klubów, gastronomii i turystyce oraz w handlu, wynagrodzenie za czas przymusowej kwarantanny, wypłacane w 100% dla pracownika plus ekstra 30% dla pracodawcy - realizowane w całości przez ZUS, otwarcie w normalnej formie służby zdrowia, szkoły wolne od maseczek, podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł.
Lider Strajku Przedsiębiorców mówił też o taak zwanej ustawie
bezkarność+.
- Od rana dostaję mnóstwo pytań, czy ten protest jest przeciwko maseczkom? Czy ten protest jest za uznaniem, że koronawirus nie istnieje?
Chciałem powiedzieć, że my nie koncentrujemy się na chorobie, tylko na źródle jej pochodzenia. A źródłem pochodzenia wszystkich kłopotów, które dotykają Polaków, jest nieodpowiedzialność kasty politycznej
, która w dniu dzisiejszym chce przegłosować ustawę przestępczość+. Oni chcą zalegalizować przestępczość, to jest zorganizowana grupa przestępcza, która niszczy fundament państwa, jakim jest praworządność.
Precz z tą bandą!
- krzyczał ze sceny Tanajno.