Producent obuwia sportowego Skechers poinformował o tym, że
Kanye West został wyprowadzony z ich siedziby w Los Angeles
w asyście dwóch przedstawicieli kierownictwa firmy. Raper zjawił się tam w środę 26 października "bez zapowiedzi i zaproszenia".
West, który w zeszłym roku oficjalnie zmienił imię i nazwisko na Ye, został wyprowadzony z budynku wraz z towarzyszącymi mu osobami ze względu na "
nieautoryzowane filmowanie
".
"Skechers nie rozważa ani nie ma zamiaru współpracować z Westem.
Potępiamy jego ostatnie uwagi. Nie tolerujemy antysemityzmu ani żadnej innej formy mowy nienawiści.
Firma pragnie raz jeszcze podkreślić, że West zjawił się w siedzibie Skechers bez zapowiedzi i bez zaproszenia" - napisano w oświadczeniu.
Firma miała na myśli m.in. ostatnie wystąpienie artysty podczas pokazu jego marki Yeezy na Paryskim Tygodniu Mody. Raper i projektant miał na sobie
bluzę wizerunkiem Jana Pawła II i hasłem "White Lives Matter"
.
Ponadto rodzina George’a Floyda chce pozwać Westa na kwotę 250 milionów dolarów za jego wypowiedzi w podcaście Drink Champs. Raper stwierdził, że Floyd nie został przez nikogo zamordowany tylko zmarł z powodu przedawkowania fentanylu.
Z kolei Twitter po raz kolejny zawiesił konto Westa. Tym razem za
antysemickie wpisy
. Rzeczniczka Twittera Kathy Rosborough poinformowała, że powodem zablokowania konta było naruszenie polityki Twittera. Muzyk stracił dostęp do swojego konta kilkanaście godzin po tym, jak zakończyło się jego poprzednie, prawie dwuletnie twitterowe zawieszenie.
"Dziś jestem trochę śpiący, ale kiedy wstanę, zrobię ŻYDOM death con 3. Co zabawne, nie mogę być antysemitą, bo czarni to tak naprawdę Żydzi. Poza tym Wy bawiliście się mną i próbujecie pozbyć się każdego, kto nie zgadza się z waszym programem" - pisał w mediach społecznościowych.