
fot. YouTube @GrzegorzBraunTV
Wczoraj europoseł
Grzegorz Braun
poinformował, że przynajmniej
do października nie będzie mógł brać udziału
w posiedzeniach plenarnych
Parlamentu Europejskiego
. Wszystko w związku z pismem, które otrzymał od przewodniczącej Parlamentu Europejskiego Roberty Metsoli. Nałożyła ona
karę na polskiego europosła
w związku z incydentem z jego udziałem. W połowie stycznia Braun
zakłócił minutę ciszy dla ofiar Holokaustu
, domagając się upamiętnienia ofiar w Strefie Gazy.
Oprócz wykluczenia z posiedzeń Braun został również ukarany finansowo. Kara wynosi
równowartość 30 dniówek
. Polityk dodał, że w liście wskazano, że po raz kolejny złamał on regulamin PE i nie wyraził skruchy. O sprawie polityk opowiedział w nagraniu na YouTube:
- Pani przewodnicząca okłada mnie karami za prośbę o modlitwę za ofiary żydowskiego ludobójstwa na Palestyńczykach w Strefie Gazy. Otrzymuję wyrok z 19 lutego, który będzie działał przez najbliższe pół roku. Do jesieni jestem wykluczony z posiedzeń plenarnych europarlamentu - mówił europoseł w nagraniu.
-
Mógłby ktoś pomyśleć, że wolność słowa nic nie kosztuje. Otóż kosztuje.
(…) Przeciwko mnie przemawia brak skruchy i fakt, że jestem recydywistą, bo pani Metsola karała mnie już wcześniej. To będzie mnie kosztować 30 dniówek, ponieważ kalendarz prac europarlamentu jest taki, że żeby te 30 dniówek nazbierać, to musi się zbierać europarlament przed kolejne miesiące. Będę już po odbyciu kary w połowie października - mówił.
Przypomnijmy, że
to nie pierwsza kara dla Brauna
. Wcześniej przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola nałożyła na polityka karę za jego wypowiedź w czasie debaty z 27 listopada 2024 r., której przedmiotem była węgierska ustawa zabraniająca propagowania zmiany płci i homoseksualizmu w szkołach: