W każdej kampanii wyborczej politycy wykorzystują swoje rodziny, by pokazać, że tworzą szczęśliwe związki, są kochającymi partnerami i rodzicami. Tak też wygląda to w kampanii wyborczej przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi.
Główni kandydaci w wyścigu
o fotel prezydenta Warszawy
promują się z rodzinami.
Rafał Trzaskowski
opublikował wideo z żoną i dwójką dzieci.
Patryk Jaki
często podkreśla w wywiadach jak ważna jest dla niego żona i syn. Często też na jego profilach w mediach społecznościowych pojawiają się zdjęcia z
synem z zespołem Downa.
Kilka dni temu kandydat
Zjednoczonej Prawicy
na prezydenta Warszawy pojawił się na konwencji
Prawa i Sprawiedliwości
z synem i żoną, która przekonywała, że zawsze mogą liczyć na Patryka Jakiego.
Wczoraj podczas rozmowy z
Beatą Lubecką
w porannej rozmowie
Radia Zet
jeden ze słuchaczy zadał Patrykowi Jakiemu, jak to określiła prowadząca, "trudne pytanie":
"Czy to nie jest tak, że wykorzystuje pan niepełnosprawne dziecko w kampanii wyborczej?"
To nie jest trudne, tylko to jest bezczelne pytanie
, dlatego że czy ktoś pytał Bronisława Komorowskiego, dlaczego się fotografuje z dziećmi? A wie pani, dlaczego nie pytał? Dlatego, że ma zdrowie dzieci.
To co, to ja jestem gorszy, bo mam niepełnosprawne dziecko
.
Dziennikarka zaprzeczyła, na co Jaki dodał:
Gdzie tu jest tolerancja? Tacy jesteśmy tolerancyjni? Jak jesteśmy tolerancyjni, to zgódźmy się na to, że jak Bronisław Komorowski może się fotografować ze swoimi dziećmi, które są pełnosprawne, to ja
chciałbym mieć możliwość nie wstydzić się własnej rodziny.