W Sylwestra na stronie
Rządowego Centrum Legislacyjnego
pojawił się niespodziewanie
projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.
Wywołał dziś rano ogromne kontrowersje.
Zaproponowano w nim m.in. nową definicję przemocy domowej, która
zakłada, że "jednorazowe" pobicie nie jest przemocą,
zaś
Niebieska Kata
, która dotychczas była zakładana z urzędu, teraz miałaby wymagać zgody ofiary.
Wymyślono też, że ofiara powinna mieć prawo do cofnięcia zeznań obciążających oprawcę. Dotąd było to niemożliwe, żeby bite kobiety nie mogły tego zrobić pod naciskiem sprawców.
W związku z wieloma krytycznymi opiniami premier
Mateusz Morawiecki
poinformował na Twitterze, że
zadecydował wycofaniu projektu do wnioskodawców i usunięciu "wątpliwych zapisów".
Głos w tej sprawie zabrała
liderka Strajku Kobiet Marta Lempart,
która zwraca uwagę na fakt, że projekt po tweecie Mateusza Morawieckiego zniknął już ze strony Rządowego Centrum Legislacyjnego.
Podkreśla jednak, że tweet premiera i usunięcie projektu ze strony internetowej nie wystarczą do zatrzymania procesu legislacyjnego: