Janusz Korwin-Mikk
e, który w nowej kadencji wróci do Sejmu po 26 latach, w rozmowie z
Rzeczopospolitą
przedstawia swoją
wizję obecności Konfederacji w parlamencie
. Zapowiada, że jego partia będzie
"opozycją merytoryczną"
.
-
Będziemy gadać, demaskować, proponować i kontrolować przekręty rządzących.
Zakładamy popieranie tych ustaw lub ich części, które są w zgodzie z naszą ideologią - mówi.
Korwin odnosi się też do swoich zapowiedzi, dotyczących ewentualnego
poparcia rządu w zamian za ustawę anty-LGBT
. Podkreśla jednak, że nie ma o czym mówić, bo PiS ma większościowy rząd. Zapowiada, że
ustawę anty-LGBT
Konfederacja i tak zgłosi.
- Gdyby PiS chciało wywalić komuchów spod znaku Jego Ekscelencji Zbigniewa Ziobro, to by wzięło koalicję PSL-Kukiz'15. Natomiast
ustawę anty-LGBT zgłosimy - i zobaczymy, co zrobi PiS
.
Obiecuje też, że jego partia będzie chciała zgłosić
projekt ustawy antyaborcyjnej
.
- Zapowiadamy - ale tego akurat PiS nie przyjmie, bo boi się reakcji wyborców. Szanse są mniejsze niż w przypadku ustawy o likwidacji podatku dochodowego.
Natomiast zakaz LGBTQZ mogą wprowadzić, bo nacisk ich wyborców będzie duży i oczywisty. Będziemy ich bezlitośnie przypierać do muru
. Spróbujemy. W PiS są rozsądni ludzie - ale marne są szanse, żeby zgodzili się ograniczyć aborcje.