Anna Bryłka, nowa europosłanka Konfederacji zapowiada, że głosowałaby za wyjściem Polski z UE

, nowa europosłanka

, była dziś gościem Roberta Mazurka w RMF FM, gdzie mówiła m.in. o sukcesie swojej kampanii wyborczej. Przyznała też, że gdyby w Polsce zorganizowano referendum dotyczące wyjścia z UE, to zagłosowałaby "za".

Konfederacja w wyborach do Parlamentu Europejskiego uzyskała 12,08% głosów i wyśle do Brukseli aż sześciu swoich reprezentantów. Wśród nich jest Anna Bryłka, która była "jedynką" w Wielkopolsce, a w skali kraju uzyskała

. Głos oddało na nią 111 420 osób. 

Na antenie RMF mówiła, że sukces Konfederacji wynika m.in. z tego, że zajmowała się "realnymi problemami".

- My się w tej kampanii zajmowaliśmy realnymi problemami i myślę, że

Nie dostawaliśmy pytań o feminatywy i aborcję. To były pytania o zbiorowe zwolnienia. Jak temu zapobiec. Bo właśnie Wielkopolska to nie tylko Poznań, ale też mniejsze powiaty, gdzie dochodzi do masowych zwolnień. I ci ludzie z dnia na dzień zostają bez pracy - to jest ich realny problem - mówiła.

Bryłka zapowiedziała, że idzie do Parlamentu Europejskiego, aby "reprezentować interesy Polski".

- Przede wszystkim

Uważam, że Polskę stać na suwerenność i niezależność i że jesteśmy w stanie prowadzić politykę poza Unią - mówiła.

Dopytywana o ewentualne referendum na temat wyjścia z UE, Bryłka stwierdziła, że powinno ono się odbyć, ale jeszcze nie teraz.

- Tak, referendum powinno się odbyć.

- stwierdziła. 

-

Stawianie takiego pytania nie ma sensu. Nie jesteśmy w stanie przenieść polityki handlowej z dnia na dzień do Warszawy. Jestem zdania, że zarówno euroentuzjastyczny, jak i eurosceptyczny rząd powinien przygotowywać nas na taki scenariusz. Mamy scenariusz dezintegracji UE, mamy scenariusz Unii wielu prędkości, mamy również taki, w którym Polska będzie zupełnie zmarginalizowanym państwem w strukturach unijnych. Sami Polacy za moment odczują koszty obecności w UE, zwłaszcza wynikające z polityki klimatycznej.

Mówiła również, że UE nie gwarantuje Polsce żadnego bezpieczeństwa, a od tego jest NATO. Jest przeciwna także tworzeniu europejskiej armii.

-

jestem przeciwnikiem tego pomysłu. To jest bardzo niebezpieczny kierunek. Polska sama musi umieć się bronić. Powołanie europejskiej armii będzie powielaniem roli, którą pełni NATO - to osłabienie NATO.

Start w wyborach do PE był kolejną próbą Anny Bryłki w uzyskaniu mandatu. Wcześniej była jedynką na liście w wyborach do parlamentu oraz w wyborach do sejmiku. Sukces odniosła jednak dopiero teraz. 34-letnia polityczka Konfederacji jest absolwentką prawa, skończyła również historię i stosunki międzynarodowe i studia podyplomowe z zakresu handlu zagranicznego. Karierę zawodową Bryłka zaczynała m.in. w Ministerstwie Infrastruktury, gdzie rozliczała fundusze unijne. Podczas studiów związała się z Ruchem Narodowym, którego obecnie jest wiceprezeską. W Konfederacji pełni natomiast funkcję dyrektorki ds. europejskich.