W piątek
największy operator telekomunikacyjny w Zimbabwe
Econet Wireless
wyłączył Internet.
Firma poinformowała, że nakazano mu wyłączenie internetu w całym kraju
do odwołania.
Władze podjęły taką decyzję po tym, jak w kraju wybuchły antyrządowe, krwawe protesty przeciwko wzrostowi cen benzyny.
"Otrzymaliśmy kolejną dyrektywę nakazującą całkowite wyłączenie internetu do odwołania. Nasi prawnicy twierdzą, że musimy się dostosować do dyrektywy do czasu orzeczenia przez sąd, czy jest ona legalna" - napisano w oświadczeniu.
Protestujący uznali to za
próbę powstrzymania rozpowszechniania zdjęć z brutalnego tłumienia protestów
przeciwko władzom, które były pokazywane na całym świecie.
Demonstracje w Zimbabwe rozpoczęły się 14 stycznia
po tym, jak władze ogłosiły decyzję o
150-procentowej podwyżce cen benzyny.
Aresztowano około 600 osób,
osiem zmarło a niemal 200 zostało rannych.