The Times of Israel donosi, że od ponad dwóch miesięcy
Palestyńczycy ze Strefy Gazy puszczają w stronę terytorium Izraela latawce, balony urodzinowe i nadmuchane prezerwatywy
, licząc na to, że wiatr poniesie je do Izraela. Do latawców, balonów i nadmuchanych prezerwatyw wkładane są szmatki nasączone olejem, czy też inne
środki łatwopalne
. Wszystko po to, by wywołać pożary.
- To nie są zabawki, to broń, która jest przeznaczona do zabijania i zadawania obrażeń - tłumaczył dziennikarzom rzecznik IDF ppłk Jonathan Conricus.
W balonach i prezerwatywach zamieszczane są także
małe ładunki wybuchowe.
Do takiego zdarzenia miało dojść w ubiegłym tygodniu na jednej z autostrad w Izraelu. Ktoś zamontował do balonu ładunek wybuchowy, który ostatecznie wylądował na autostradzie. Droga była zablokowana przez kilka godzin, do momentu rozbrojenia ładunku przez saperów.
Facebookowy profil
Salam Lab
donosi, że władze Izraela zdecydowały się na
blokowanie importu prezerwatyw do Strefy Gazy.
Oprócz tego nie można tam także już kupić balonów, ponieważ władze Izraela uznają przedmioty te, jako realne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa: