Jak informują Wirtualne Media, politycy
Solidarnej Polsk
i nie mogą być zapraszani do programów Telewizji Polskiej. Taką nieoficjalną decyzję miał wydać
prezes TVP Mateusz Matyszkowicz
po tym, jak
Zbigniew Ziobro i
inni politycy partii krytykowali publicznie
Sylwestra Marzeń
.
Przypomnijmy, że powodem krytyki imprezy TVP były
tęczowe opaski
, w których na scenę w Zakopanem wyszli członkowie zespołu Black Eyed Peas. Ziobrę szczególnie zirytował fakt, że "promocja LGBT" mogła być "zaplanowana przez stację".
Jak wynika z informacji Wirtualnych Mediów, prezes TVP we wtorek wydał
"nieformalny zakaz"
, aby nie zapraszać żadnego z polityków Solidarnej Polski do programów TVP.
- Nieformalnie taki zakaz obowiązywał dla programów TAI od jakiegoś czasu, choć
Danuta Holecka
, mająca większą swobodę, zapraszała ich czasami. Teraz jednak
Holecka usłyszała, że jeśli tak zrobi, to pożegna się z publicystyką
. A politycy SolPolu nie tylko mają zakaz pokazywania się w TVP Info i
Wiadomościach
, lecz również w
Kwadransie politycznym
, nadawanym przez TVP1- mówi informator portalu.
Zakaz dotyczyć ma także relacjonowania
konferencji prasowych
Zbigniewa Ziobry.
- Nie chcą nas w TVP Info? To nic nowego, od dawna ciężko nam się tam przebić. Ale rozszerzenie tego zakazu na inne anteny to przesada. Ujmę to tak:
niech teraz Matyszkowicz z Pereirą budują sobie większość w Sejmie dla przegłosowania budżetu
. Jeśli ktoś na Woronicza myśli, że będzie tak z nami pogrywał, to grubo się pomylił - komentuje anonimowo polityk Solidarnej Polski w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.
Ustawa budżetowa, do której się odnosi, została przyjęta przez Sejm w połowie grudnia i zawiera poprawkę zwiększającą rekompensatę dla mediów publicznych
z 2 do 2,7 mld zł.
Teraz ustawą zajmie się Senat, następnie wróci ona do Sejmu.
O "zakaz" występów w TVP pytany był dziś rano w Radiu Zet
Michał Wójcik
, wiceszef Solidarnej Polski i minister w Kancelarii Premiera.
- Ja nie jestem zapraszany, i to od bardzo długiego czasu, do telewizji publicznej. W
Gościu Wiadomości
chyba od kilku lat nie byłem. Nie płaczę z tego powodu. Ale to nie jest dobre, bo każdy głos powinien być słyszalny, zwłaszcza w mediach publicznych - stwierdził.