Wczoraj media obiegła informacja, że artystka Melissa Viviane Jefferson, znana jako
Lizzo
, została oskarżona przez swoje trzy tancerki o
molestowanie seksualne oraz stwarzanie wrogiego środowiska pracy.
Kobiety pracowały z gwiazdą w latach 2021-2023 Zostały zwolnione na początku bieżącego roku. Twierdzą, że Lizzo upokorzyła je podczas afterparty po koncercie w Amsterdamie. Miała je zmusić do
symulowania aktów seksualnych
i dotykania nagich piersi obcej im kobiety.
Wśród oskarżeń pojawiło się także to dotyczące
niewolnictwa
. Wokalistka miała zmuszać byłe już współpracowniczki do
dwunastogodzinnych prób
na scenie. Ponadto jedna z nich "została zmuszona do zsikania się w majtki na scenie ze strachu przed przerwą" i krytykowana, że przytyła.
Tancerki żądają konkretnej od artystki konkretnej kwoty odszkodowania oraz chcą odzyskać rekompensatę za niewypłacone wynagrodzenia, utratę źródła dochodu i koszty prawne.
Warto przypomnieć, że Lizzo buduje swój wizerunek nie tylko poprzez muzykę, ale także
wspieranie społeczności LGBT+ oraz promowanie ciałopozytywności
.
Okazuje się jednak, że zarzuty tancerek były tylko początkiem. Teraz głos zabrała
Sophia Nahli Allison, reżyserka filmów
dokumentalnych. Kobieta miała pracować przy filmowej
biografii Lizzo,
jednak zrezygnowała. Według informacji serwis Deadline stało się to po dwóch tygodniach obserwowania przez nią sposobu pracy Lizzo. Reżyserka opisała zachowanie gwiazdy jako "aroganckie, egocentryczne i niemiłe". Stwierdziła też, że dostała na samym początku "bardzo gówniane" zadanie i zero wsparcia w procesie rozwiązania tego problemu.
"Zwykle nie komentuję niczego związanego ze światem popkultury. Jednak w 2019 roku trochę podróżowałam z Lizzo, bo miałam być reżyserką jej filmu dokumentalnego. Potraktowała mnie
bardzo lekceważąco.
Była arogancka,
niemiła i okrutna
. Jestem zadowolona, że zaufałam swojemu przeczuciu i stamtąd uciekłam. Czułam się ofiarą gaslightingu, głęboko mnie zraniła, ale już sobie z tym poradziłam" - stwierdziła na Instagramie reżyserka.
"Takie nadużycia władzy zdarzają się zdecydowanie zbyt często" - dodała.
Po opublikowaniu tych słów na Instagramie reżyserka miała zostać zasypana podobnymi wyznaniami. W kolejnym wpisie stwierdziła, że "Lizzo
tworzy niezwykle toksyczne i wrogie środowisko pracy":