Senator PiS
Stanisław Karczewski
napisał na Twitterze, że
został napadnięty
, zwyzywany i uderzony podczas świątecznych zakupów. Polityk oskarża o atak "
bojówki Tuska
".
"Skala agresji i nienawiści, którą sieje D. Tusk i PO jest ogromna" - ocenił Karczewski.
Według relacji senatora, napastnik wyrwał mu telefon i rzucił na podłogę, a winę za to ponoszą "bojówki Tuska", które "posuwają się do najgorszych czynów".
Karczewski w rozmowie z Polską Agencją Prasową powiedział, że był to "niezwykle wulgarny atak".
- Niestety, to się zdarza sporadycznie, ale po raz pierwszy została złamana moja nienaruszalność cielesna. Zostałem uderzony, wyrwano mi telefon, telefon jest uszkodzony - wyjaśnił.
Zdaniem polityka
atak był motywowany politycznie
, ponieważ napastnik rzucał wulgarne obelgi pod jego adresem oraz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
- Człowiek nie zaatakował mnie, bo mu się nie podobała moja fryzura, tylko zaatakował mnie, bo jestem z PiS. My się czujemy po prostu zaszczuci. To już nie jest nienawiść - to jest szczucie. Jeżeli słyszę od Donalda Tuska, który mówi, że przyjdą silni ludzie i wyprowadzą prezesa NBP, to wyzwala się w ten sposób najgorsze zachowania, najgorsze reakcje. To jest groźne - stwierdził.
Senator dodał, że nie odniósł obrażeń, a sprawa została zgłoszona na policję.