fot. East News, Facebook @slawomirmentzen, X @SlawomirMentzen
Z całego świata napływają już
pierwsze gratulacje dla Donalda Trumpa
. Wszystko wskazuje na to, że 47. prezydentem USA zostanie Donald Trump. Prezydent Andrzej Duda już pogratulował zwycięstwa miliarderowi. Wygraną Trumpa świętuje już też Elon Musk:
Historią Donalda Trumpa zachwyca się także nasz rodzimy kandydat na prezydenta
Sławomir Mentzen
. Polityk opublikował wpis, w którym stwierdził, że
historia Donalda Trumpa jest filmowa
. Jak twierdzi lider Konfederacji, Trumpa próbowano usunąć zewsząd i przetrwał to wszystko i wygrał:
"Jaka to jest piękna, epicka, filmowa historia. Opowieść o niezwykłej determinacji jednego człowieka, który wbrew wszystkiemu i wbrew wszystkim, postawił na swoim,
ratując przy okazji cały świat
. Opowieść o człowieku, na którego postawiły, w którego uwierzyły setki milionów ludzi na całym świecie. Po przegranej w 2020 roku próbowali Trumpa usunąć z mediów społecznościowych, potem skazać, próbowali uniemożliwić mu start w wyborach,
próbowali go nawet zabić
.
Przetrwał to wszystko i wygrał
" - napisał.
Menzten stwierdził, że tak naprawdę Trump walczył nie z Harris a "z rozpędzoną rewolucją kulturową" i upadkiem cywilizacji. Starcie to miało być walką dobra ze złem:
"Trump formalnie walczył z Harris, ale tak naprawdę
walczył z rozpędzoną rewolucją kulturową
, z coraz szybszym upadkiem naszej cywilizacji. To była bitwa o Helmowy Jar, otoczeni przez siły zła, byliśmy w miejscu, z którego nie było się już gdzie cofnąć. Zwycięstwo Harris oznaczające dalsze masowe migracje i kneblowanie wolności słowa mogłoby doprowadzić USA do punktu, z którego już nie ma powrotu. To było epickie starcie dobra ze złem. Na wiecach Trumpa ludzie masowo się modlili, na konwencji Demokratów ustawiano mobilne gabinety aborcyjne. Po jednej stronie mieliśmy media, wielkie międzynarodowe korporacje, celebrytów, mieszkańców wielkich miast, po drugiej prowincjuszy, zwyczajnych ludzi, ciężko pracujących, starających się wychować jakoś swoje dzieci w tym coraz dziwniejszym świecie. Pomimo olbrzymiej presji i nachalnej propagandy, zwykli Amerykanie nie chcieli jednak agresywnej tęczowej ideologii, cywilizacji śmierci, dyktatu wielkich korporacji, totalitarnej cenzury, ograniczania wolności i obniżania poziomu życia z powodu urojeń zielonych i czerwonych wariatów" - napisał.
Polityk podkreślił, że wielką rolę w sukcesie Trumpa odegrał Elon Musk, który też zrozumiał, jak wielkim zagrożeniem jest woke i wsparł Trumpa:
"
Jego zwycięstwo jest nadzieją na to, że uda się zawrócić historię
, że dobrych ludzi jest więcej. Nie jesteśmy skazani na masowe migracje, cenzurę w Internecie, cywilizację śmierci i radykalną lewicową ideologię. Olbrzymia siła mediów i wielkich międzynarodowych korporacji jest do przezwyciężenia. Walka o wolność i normalny świat ma sens, warto mieć nadzieję, warto mieć do tego siłę i determinację. Swoją wielką rolę odegrał też Elon Musk, który tworzy swoją własną piękną historię. Najpierw kupił Twittera, ratując wolność słowa w Internecie, potem zrozumiał, jak wielkim zagrożeniem jest woke, a po zamachu na Trumpa wyraźnie go poparł, włączając się na koniec aktywnie w kampanię. Z pomocą do urn ruszyli nawet swoimi dorożkami Amisze, zupełnie jak Enty u Tolkiena" - napisał.
Na koniec dodał, że Trumpowi można wiele zarzucić. Nazwał go nawet sukinsynem, jednak jak stwierdził "to nasz sukinsyn", który może dokonać wielkiego:
"Tego zwycięstwa by nie było, gdyby w lipcu kula zamachowca przeleciała kilka centymetrów dalej, gdyby nagle Trump nie odwrócił głowy, ratując swoje życie. Trajektoria tej kuli zmieniła losy świata. Trudno o lepszy przykład efektu motyla! Trump ma wiele za uszami, proponuje wiele złych rozwiązań, można mu naprawdę wiele zarzucić.
Trump to sukinsyn, ale to nasz sukinsyn
. Często tak bywa, że zły człowiek zostaje wybrany, by dokonać wielkiego dobra. Miejmy nadzieję, że Trump nie zawiedzie oczekiwań ludzi z całego świata, którzy mają nadzieję na to, że jego zwycięska bitwa odwróci losy tej wielkiej wojny o wolność i przyszłość naszej cywilizacji!" - podsumował.