Na początku czerwca
Andrzej Duda ułaskawił Jana Śpiewaka,
który w grudniu ubiegłego roku został prawomocnie skazany za zniesławienie Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej. Informację tę do mediów
przekazał wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha
.
Sytuacja ta była niecodzienna, ponieważ jak dotąd inne decyzje o zastosowaniu prawa łaski przez prezydenta Andrzeja Dudę
nie były podawane do publicznej wiadomości
.
Jak podaje
Rzeczpospolita
, Kancelaria Prezydenta swoje decyzje o odmowach udzielenia informacji na ten temat argumentuje tym, że "prawo łaski jest prerogatywą głowy państwa wynikającą z Konstytucji RP, a więc nikt nie może jej kontrolować, oraz że pytanie o ułaskawionego nie jest informacją publiczną, bo ograniczoną poprzez m.in. ochronę życia prywatnego".
Dziennik przywołał inne sprawy, w których prezydent zastosował prawo łaski. Okazuje się, że Duda
14 marca ułaskawił aż siedem osób
. Jak podaje Rzeczpospolita, jest to rekordowa liczba. Wśród nich znalazła się osoba skazana za uszkodzenie ciała oraz nietrzeźwy rowerzysta recydywista. Oprócz tego
prezydent miał ułaskawić także osobę skazaną za z*wałcenie małoletniego krewnego
. W tym przypadku
akt łaski dotyczył uchylenia zakazu kontaktowania się i zbliżania do ofiar:
"Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, podejmując decyzję o skorzystaniu z prawa łaski, miał na uwadze względy racjonalności i celowości, a w szczególności fakt pojednania się skazanego z pokrzywdzonymi, zadośćuczynienie wyrządzonym krzywdom oraz obecne wzorowe zachowanie" - cytuje uzasadnienie motywów
Rzeczpospolita
.
W związku z kontrowersjami w tej sprawie głos na Twitterze zabrał
Andrzej Duda.
Prezydent tłumaczy, że sprawca nie dopuścił się gwałtu:
"Sprawa dotyczyła jedynie zakazu zbliżania się.
Inne kary były dawno wykonane (nie było g*ałtu)
. Dorosła już od lat pokrzywdzona z matką prosiły o uchylenie zakazu zbliżania się, bo w praktyce mieszkają ze skazanym w jednym domu" - napisał na Twitterze.