Rzeczpospolita
opublikowała wyniki sondażu na temat
przywrócenia obowiązkowego poboru do wojska
. Okazuje się, że większość Polaków jest
przeciwna
takiemu rozwiązaniu, nawet w sytuacji eskalacji konfliktu na wschodzie.
Przypomnijmy, że zasadnicza służba wojskowa w Polsce została zawieszona formalnie 1 stycznia 2010 roku,
ostatni pobór do wojska odbył się w 2008 roku
. W sondażu przeprowadzonym przez IBRiS za przywróceniem obowiązkowego poboru opowiada się 35,7% badanych, 57,1% jest przeciwnych, a 7,2% respondentów nie ma zdania na ten temat.
Rzeczpospolita
zauważa, że przeciwni przywróceniu obowiązkowego poboru są przede wszystkim
młodzi ludzie
- w grupie od 18 do 29 lat przeciwników jest 77% - oraz osoby po 50. roku życia - 78%. Z kolei najwięcej zwolenników jest w grupie wyborców Zjednoczonej Prawicy, 56%.
Poza tym dziennik zauważa, że procent popierających przywrócenie poboru maleje, w kwietniu zwolenników było 54,2%. W lutym, w badaniu IBRiS dla Radia Zet opublikowanym tuż przed wybuchem wojny, odsetek ten wynosił natomiast 43,8%.
Marcin Duma
, prezes IBRiS w rozmowie z
Rzeczpospolitą
tłumaczy, że różnice w wynikach mogą wynikać ze sposobu zadania pytania. Teraz badanych pytano o "pobór", a poprzednio o "przywrócenie zasadniczej służby wojskowej". Wpływ na wynik może mieć również fakt, że badanie przeprowadzono w czasie
mobilizacji
w Rosji.
- Być może część Polaków nie jest wyjątkowa i nie jest gotowa brać udziału w wojnie, która kojarzy im się z obrazami z Ukrainy. Obserwujemy racjonalizację podejścia do wojny, to już nie jest film wojenny, ale życie - mówi.
Choć pomysły, aby przywrócić obowiązek służby pojawiają się regularnie w przestrzeni medialnej, szef MON
Mariusz Błaszczak
, prezentując w październiku zeszłego roku założenia ustawy o obronie ojczyzny, podkreślał, że rząd tego nie przewiduje. W maju rozpoczął się natomiast nabór do
dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej
. W lipcu MON informował, że zgłosiło się do niej 8000 chętnych.