fot. East News
W kwietniu
Ministerstwo Zdrowia
podpisało w firmą
E&K umowę na dostawę 1241 respiratorów
. Do tej pory
dostarczono tylko 200 urządzeń
. W związku z niedotrzymaniem terminów Ministerstwo Zdrowia
odstąpiło od pozostałej części umowy
i zażądało zwrotu pieniędzy wraz z odsetkami i karami umownymi.
Ministerstwo Zdrowia
nie otrzymało blisko 12 milionów
euro, a dokładnie - 11 milionów 900 tysięcy euro. Z tytułu kar umownych resort liczy na otrzymanie 3 milionów 600 tysięcy euro.
Minister zdrowia Adam Niedzielski odpowiadając na pytania podczas posiedzenia komisji zdrowia stwierdził, że
na koncie Andrzeja Izdebskiego zabezpieczono już połowę kwoty, z której spłatą zalegał były handlarz bronią.
- W wyniku naszej współpracy z Prokuratorią Generalną został przygotowana przez sąd nakaz realizacji tej płatności. Ten nakaz jest prawomocny sądowo, został przeze mnie przekazany do komornika, a z informacji, jakie otrzymałem w zeszłym tygodniu, wiem, że na koncie osoby, która ten kontrakt realizowała i nie wywiązała się z zobowiązań, komornik zajął już połowę kwoty, która jest zobowiązaniem - powiedział Niedzielski.
TVN24 postanowiło dopytać o sprawę samego biznesmena. Potwierdził on, że komornik faktycznie
zajął mu na koncie prawie 6 mln euro
:
- Zajęto może nie połowę kwoty, ale prawie 6 milionów euro. Ja i tak bym to wpłacił do ministerstwa, bez sensu takie postępowanie. W Polsce znajduje się ponad 450 respiratorów, które muszę sprzedać. I kiedy je sprzedaję, to spłacam. Nie jest to mój rynek, nie chciałem się tym zajmować. Natomiast kiedy ministerstwo tego nie wzięło, to nie mam innego wyjścia. To są te respiratory, których ministerstwo nie odebrało - twierdzi Izdebski.
Serwis tvn24.pl zwraca uwagę, że zajęte przez komornika środki szybko nie trafią na konto resortu zdrowia, ponieważ
nakaz wydany przez sąd nie jest jednak prawomocny, a sam Izdebski odwołuje się od niego
.