Komendant miejski policji z Bydgoszczy polecił funkcjonariuszom wszystkich podległych mu jednostek, żeby
oddali swoje czajniki elektryczne
do wydziału administracyjno-gospodarczego.
Wydział łączności i informatyki musi oddać 8 czajników, komisariat na Błoniu zda 7 sztuk, a sztab policji - 6. Komendant wezwał wszystkie komórki policyjne do "racjonalnego i oszczędnego gospodarowania energią", dlatego prosi o umiarkowane ogrzewanie i schładzanie pomieszczeń biurowych, a także wyłączanie sprzętu komputerowego przy dłuższej nieobecności przy stanowisku pracy.
Apel jest odpowiedzią na pismo wiceszefa komendy wojewódzkiej. Podkreślono w nim, że pod koniec maja
zużyto już ponad 40 proc. limitu energii elektrycznej
.
Jednocześnie funkcjonariusze są objęci zakazem korzystania z prywatnego sprzętu w pomieszczeniach służbowych. Ta informacja oburzyła byłego policjanta, który występuje w internecie jako Sierżant Bagieta.
- Gdyby nie ten sprzęt prywatny policjantów to
bylibyście w dupie
, bo często na tym sprzęcie prywatnym jedzie cała policja. Prywatne telefony, prywatne długopisy, inne prywatne rzeczy, prywatny internet - wymieniał.
Bagieta polecił funkcjonariuszom, żeby powiedzieli: "dobrze, oczywiście, stosujemy się do decyzji, proszę nam przysłać komputery z internetem, żebyśmy mogli pracować".
Youtuber podkreślił, że pod koniec jego służby w policji kazano oszczędzać papier w drukarkach, ale "takich absurdów jeszcze wtedy nie było".
- Rozumiecie ten absurd? Tutaj jakieś parady, nadawanie stopni, mówią, jak jest zajebiście, ale
oni nie mają nawet na prąd
i na tym cierpią normalni policjanci - dodał.