W niedzielę na stacji paliw sieci
Orlen w Bielsku-Białej
miał miejsce
protest kierowców
. Kilkanaście samochodów zablokowało stację, by wyrazić swoje niezadowolenie z wciąż rosnących cen paliw:
Okazuje się jednak, że był to początek akcji. Na
11 czerwca
zaplanowano
kolejne protesty
na stacjach paliw sieci Orlen, tym razem jednak w całej Polsce.
Akcja polegać ma na tłumnym wybraniu się kierowców na wskazane stacje i zablokowanie ich działania poprzez tworzenie sztucznej kolejki do dystrybutorów:
"Protestujący mają zebrać się pod wybraną przez lokalnego organizatora akcji stacją paliw sieci Orlen, a następnie utworzyć "sztuczną" kolejkę do dystrybutorów, aby przez określony czas blokować sprzedaż paliw" - instruują organizatorzy akcji.
Jednym ze sposobów ma być związany z podjechaniem pod dystrybutor i długim przygotowywaniu się do tankowania, a następnie "rozmyślaniu się", opuszczaniu stacji i wracaniu na nią w celu powtórzenia procesu.
Kilkunastu kierowców może w taki sposób całkowicie zdezorganizować pracę.
Inną propozycją ma być
tankowanie za symboliczną kwotę, pozostawianie samochodu pod dystrybutorem, a następnie udanie się na kawę. Dzięki temu wszystko będzie odbywało się zgodnie z prawem.
Organizatorami akcji jest Robert Heban, Dariusz Bałas, Marek Kowal i Krzysztof Pers. Na razie wiadomo, że do protestów dojdzie na 60 stacjach Orlenu w Polsce: