Wall Street Journal
podaje, że
Tinder ma zamiar wprowadzić nowe funkcje bezpieczeństwa
, w tym
opcję śledzenia
i tzw.
"panic button"
. Tinder podejmuje takie działania tuż po przeprowadzonym przez ProPublicę, BuzzFeed i Columbia Journalism śledztwie dziennikarskim, w którym
zarzucono, że firma w żaden sposób nie kontroluje przestępstw seksualnych
, do których dochodzi za pośrednictwem aplikacji.
W celu wprowadzenia nowych opcji
Tinder współpracuje z Noonlight, aplikacją bezpieczeństwa
, która
śledzi lokalizację użytkowników
i powiadamia służby w razie wątpliwości, co dzieje się z daną osobą.
Jak mają wyglądać nowe funkcje? Przed pójściem na randkę użytkownicy Tindera mogą skorzystać z opcji Noonlight
do rejestrowania informacji na temat tego, gdzie i o której dana osoba spotyka się z innym użytkownikiem Tindera.
Dzięki temu w razie problemów użytkownicy za pomocą aplikacji
mogą zaalarmować służby, że dzieje się coś niedobrego.
Firma twierdzi, że bierze pod uwagę fałszywe alarmy, które będą zgłaszane przez użytkowników.
Oprócz "panic button" Tinder wprowadzi także
system weryfikacji zdjęć,
który ma pomóc w weryfikacji fałszywych kont.
Oprócz tego kolejną nowością Tindera będzie funkcja
wykrywania obraźliwych wiadomości.
Jeśli użytkownik otrzyma takie treści, zostanie zapytany o to, czy jest nimi "zaniepokojony". Jeśli odpowie że tak, będzie mógł zgłosić obrażającego go użytkownika.
Współpraca Tindera z Noonlight jest
pierwszym krokiem aplikacji randkowej do monitorowania bezpieczeństwa użytkowników w czasie rzeczywistym.
Jest to ważne, ponieważ z Tindera korzysta już ponad 50 milionów osób.