W
Borowej Górze
niedaleko Serocka doszło do
celowego wybicia około 250 tysięcy pszczół
. Jak się okazało, sprawca wpuścił w ule
piankę wykorzystywaną przy remontach i budowach
.
Zdjęcia zniszczonych uli i martwych pszczół pokazał na Facebooku pszczelarz,
Marek Dudek
.
"Nowe podejście bandytów ekologicznych z Borowej Góry, gmina Serock do pszczelarstwa to
piankowanie rodzin na pożytku akacjowym
. Zniszczone cztery rodziny i miód w ulach".
"Mam nadzieję że policja szybko ich namierzy' - napisał pod zdjęciami.
Wczoraj udostępnił również
fotografie z wizji lokalnej policji
. Wyraźnie widać na nich piankę budowlaną, która zabiła pszczoły.
"To była rodzina nr 21. Trzy kolejne czekają na oczyszczenie.
Nie jestem w stanie spokojnie przy nich pracować.
Robotę rozkładam na 3 dni” - pisze pszczelarz.
W opublikowanym nagraniu sugeruje, że za akt wandalizmu może odpowiadać któryś z jego sąsiadów. Policja, która szuka sprawcy, póki co nie potwierdziła jego podejrzeń. Dla osoby, która wskaże wandala, Stowarzyszenie na Rzecz Bezdomnych Zwierząt z Łodzi przeznaczyło
1000 zł nagrody
.
To kolejny w ostatnich tygodniach atak na ule. Dwa tygodnie temu w
Korsztynie
wandale wrzucili sześć uli do wody. Zginęło wtedy około 120 tysięcy pszczół.