Z rozmowy można
wychwycić ciekawe i dość kontrowersyjne fragmenty
. Profesor Horban twierdzi, że poluzowanie obostrzeń latem było celowe, by młodzi ludzie złapali odporności:
prof. Horban:
Niektórzy może mają, ale na pewno nie po COVID-19
. Mówiąc poważnie - to złożony problem, - często jest to efekt niedotlenienia mózgu. Cześć osób ciężko choruje na Covid. Ale wróćmy do naszej strategii. Jak już mówiłem, naszym celem musi być chronienie ludzi, którzy mogą umrzeć, czyli seniorów, dla 20 proc. z nich ta choroba jest śmiertelna. Parę liczb: osób w wieku 80 plus jest w Polsce ok. 1,7 mln. Jeśli zachoruje 10 proc. z nich, oznacza to 170 tys. ludzi potrzebujących pobytu w szpitalu. Mamy ok. 100 tys. łóżek szpitalnych, z czego 30 tys. dla chorych na COVID. Część musi być doposażona w aparaturę tlenową. Gdybyśmy nie zareagowali, byłby to przepis na katastrofę. Kolejna zagrożona grupa to osoby w wieku 70 plus - 15 proc. z nich umiera, gdy ulegną zakażeniu. Więc zamknęliśmy DPS-y, poprosiliśmy starszych ludzi, by siedzieli w domu. I siedzieli. Tylko że przyszła jesień, dzieci poszły do szkoły i nastąpił wzrost zakażeń.