Polscy politycy ostrzej do polityków Izraela: "wasz atak i reakcja budzą złość"

W poniedziałek w

doszło do

, w wyniku którego zginęło siedem osób, w tym wolontariusz i członek ekipy World Central Kitchen

. World Cenral Kitchen to organizacja humanitarna, która w Strefie Gazy zajmowała się dostarczaniem pomocy żywnościowej. W zeszłym miesiącu podawała, że w ciągu 175 dni wydała w Strefie Gazy pond 42 miliony posiłków.

Organizacja podała, że konwój został zaatakowany pomimo jasnego oznaczenia, a Izraelczycy przypuścili nalot po tym, jak konwój wyjechał z magazynów, gdzie rozładowano ponad 100 ton żywności.

Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że osobiście poprosił ambasadora Izraela o wyjaśnienia dotyczące śmierci polskiego wolontariusza w Strefie Gazy.

We wtorek

postanowił opublikować wpis w mediach społecznościowych, w którym nawiązał do ataku na konwój humanitarny.

Stwierdził, że Izrael walczy o pozostanie demokratycznym Państwem Żydowskim i dobro całego świata zachodniego:

"Skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo we wczorajszym ataku, w którego skutek śmierć ponieśli członkowie organizacji humanitarnej, w tym obywatel Polski. Wicemarszałek Sejmu i lider Konfederacji Krzysztof Bosak twierdzi, że Izrael popełnia 'zbrodnie wojenne' i terroryzuje organizacje humanitarne, aby zagłodzić Palestyńczyków. To ten sam Bosak, który do dziś nie zgodził się potępić masakry dokonanej przez Hamas 7 października i którego partyjny kolega, prawicowy ekstremista, zgasił gaśnicą chanukową menorę, którą zapaliliśmy w parlamencie w Warszawie" - napisał.

"Wniosek:

, które walczy o swoje prawo do istnienia. Również dla dobra całego świata zachodniego" - dodał.

Wpis ambasadora spotkał się z ostrą krytyką polskich polityków.

na antenie radiowej Trójki stwierdził, że ambasador powinien być bardziej powściągliwy

- Jeśli prawdą jest to, co pisze prasa, że świadomie zaatakowano konwój humanitarny, sądząc, że był tam jeden terrorysta, (...) być może była gotowość do poświęcenia życia siedmiu szlachetnych cywilów po to, żeby zabić terrorystę, to ja nie znam systemu, w którym to jest uzasadnione. Budzi to moje moralne oburzenie. Za to Izrael powinien przeprosić i wypłacić odszkodowanie, jeśli takie są fakty - powiedział.

- Panu ambasadorowi radziłbym więcej umiaru i pokory, bo

MSZ musi reagować na podstawie faktów. Coraz więcej się dowiadujemy. Mój odpowiednik obiecał niezależne śledztwo. Zażądałem od strony izraelskiej pełnej współpracy z naszą prokuraturą - dodał.

- To nie pierwszy raz, gdy armia izraelska nadużyła siły. Kilkanaście tygodni temu zastrzeliła własnych zakładników, machających białymi flagami. Nie można tego zbyć, mówiąc, że tak się zdarza na wojnie, jak mówił wczoraj Benjamin Netanjahu. Ewidentnie coś jest nie tak z zasadami użycia broni przez wojsko izraelskie - stwierdził.

W podobnym tonie wypowiedział się premier