Jak informuje Reuters, ponad połowa funkcjonariuszy drogówki na Malcie została
aresztowana za oszustwa
po donosie anonimowego informatora. Okazało się, że 37 z 50 policjantów drogówki,
w tym jej szef
, przez trzy lata składali
fałszywe oświadczenia o wyrobionych przez siebie nadgodzinach
.
W sumie policjanci mieli twierdzić, że mają na koncie setki nadgodzin i pobierać za nie wynagrodzenie. Niektórzy mieli też tankować prywatne samochody na koszt policji. Poza tym szef drogówki,
Walter Spiteri
domagał się dodatków za dojazdy motocyklem, choć korzystał z samochodu z szoferem. W związku z oskarżeniami
podał się do dymisji
.
- Nadinspektor odpowiedzialny za wydział ruchu złożył wczoraj swoją rezygnację i została przyjęta - potwierdzono w oświadczeniu policji.
Dodano, że wydział wewnętrzny prowadzi dodatkowe
własne dochodzenie w sprawie
. Z uwagi na fakt, że zatrzymano ponad połowę funkcjonariuszy, policja musi też pilnie rozwiązać problem niewystarczającej liczby pracujących policjantów drogówki.
Jak podkreślają media, ta sprawa tylko pogłębia
kryzys wizerunkowy
, z którym maltańska policja zmaga się od kilku lat. W ostatnim czasie nagłośniono wiele wewnętrznych problemów służby, takich jak powszechna korupcja, nepotyzm i powiązania z przestępczością finansową elit politycznych i biznesowych.