Ostatni rok w karierze
Ewy Bugały
był dość dramatyczny. Dziennikarka, która pracowała kiedyś w
TVN-ie
, przeniosła się do
TVP
, gdzie stała się symbolem zmian zainicjowanych przez Jacka Kurskiego. Jak twierdzi
Gazeta Wyborcza
,
"Bugała była słabą dziennikarką, z problemami z pisaniem tekstów, które potem miała przepisywać na nowo sama Paczuska".
Na początku 2018 roku, dziennikarka poinformowała za pomocą
Twittera
, że opuszcza
TVP
.
Okazało się wówczas, że została szefową biura prasowego
Orlenu
oraz dyrektorką biura komunikacji korporacyjnej tego koncernu z pensją blisko
ćwierć miliona złotych plus premie
.
Bugałę spotkała fala krytyki, o czym napisała na Twitterze wygrażając pozwami sądowymi. Ostatecznie po kilku dniach zrezygnowała ze stanowiska szefowej biura prasowego PKN Orlen.
W marcu media informowały o powrocie Bugały do TVP, jednak na stanowisko członkini biura prasowego na Woronicza.
W wywiadzie do najnowszego numeru tygodnika
Sieci
,
Jacek Kurski
zapowiedział, że Ewa Bugała powróci na antenę Telewizji Polskiej.
W ciągu kilku tygodni zadebiutuje z programem lifestyle’owym
- mówi Kurski.