Po 200 latach konie Przewalskiego wracają na kazachskie stepy

Pierwsze

z dwóch zoo w Pradze i Berlinie,

. Jest to jedyny na świecie gatunek koni, który żyje na wolności i otarł się o wymarcie w 1960 roku. Teraz

nieobecności.

Do Kazachstanu przewieziono łącznie 7 osobników: 4 klacze z zoo w Berlinie oraz 2 klacze i ogiera z zoo w Pradze. Podróż trwała aż 30 godzin i

, aby nie zaburzyć krążenia krwi. Początkowo do Kazachstanu miało lecieć 8 koni, ale jeden z nich przysiadł przed lotem z Pragi, przez co musiał być zawrócony.

- Dzięki temu transportowi, zrobiliśmy ogromny krok w stronę przywrócenia ostatnich dzikich koni na kolejne tereny, gdzie dawniej je spotykano - powiedział Miroslav Bobek, dyrektor praskiego zoo. - Naszym celem jest stopniowy transport przynajmniej czterdziestu osobników, tak aby stworzyć tam realną populację. Mało co mogłoby lepiej odzwierciedlać przeznaczenie współczesnych zoo tak, jak Powrót Dzikich Koni.

Na terenach północnego Kazachstanu ludzie jeździli na koniach już 2000 lat wcześniej niż w Europie. Jednak ludzka działalność, polowania i budowa dróg w miejscach występowania koni, pomimo nie bycia jedynym powodem, znacznie przyczyniła się do sytuacji z 1960 roku, gdy gatunek był bliski wymarcia.

Obecnie zoo w Pradze jest odpowiedzialne również za

, gdzie przewieziono 34 osobniki i na przestrzeni ostatniej dekady populacja wzrosła do 850 koni. Teraz rozpoczęto program na kazachskim Złotym Stepie, skąd konie Przewalskiego zniknęły 200 lat temu. Przetransportowane tam klacze mają na imię Tessa, Wespe, Umbra, Zeta II, Sary i Ypsilonka, a ogiera nazwano Zorro.

Zobacz też: