Policja z Chodzieży poinformowała, że w sobotę otrzymała niecodzienne zgłoszenie. Pracownica jednego ze sklepów zadzwoniła i przekazała, że zauważyła, jak
matka, która przyjechała z dwójką dzieci na zakupy
,
jedno z nich włożyła do bagażnika
. Z drugim miała wejść do sklepu.
"Kobieta najpierw zauważyła około czteroletniego chłopca, który biegał od sklepu do sklepu w poszukiwaniu mamy. Dziecko w pewnym momencie niemal wpadło pod przejeżdżający samochód. Kiedy w końcu matka chłopca się znalazła, chwyciła gwałtownie dziecko, a następnie włożyła je jak przedmiot do bagażnika osobowej toyoty, zamknęła i poszła na zakupy wraz z drugim dzieckiem" - opisuje sytuację policja.
Pracownica sklepu widząc uderzające w szybę samochodu dziecko, postanowiła odnaleźć matkę. Wówczas kobieta przyszła i
wypuściła 4-letnie
dziecko z bagażnika
. Zgłaszająca na tym nie poprzestała i zawiadomiła o sprawie
policję
.
Funkcjonariusze mieli potwierdzić, że doszło do takiej sytuacji. Wszystko zostało nagrane na kamerach monitoringu. Przeprowadzili rozmowę z rodzicami dzieci.
Ich matka początkowo przedstawiała inną wersję wydarzeń, jednak gdy policjanci przekazali, że na parkingu jest monitoring, kobieta przyznała się, że włożyła syna do bagażnika. Twierdziła, że
syn ją zdenerwował
i uciekł ze sklepu, dlatego postanowiła go w ten sposób ukarać.
Z uwagi na zachowanie kobiety w miejscu publicznym i podejrzenie, że do form przemocy zarówno psychicznej, jak i fizycznej może dochodzić w miejscu zamieszkania, policja postanowiła wdrożyć
procedurę niebieskiej karty
.