Papież Franciszek
od początku inwazji Rosji na Ukrainę jest krytykowany za brak stanowczego i krytycznego stanowiska wobec Rosji i Władimira Putina. Wiele negatywnych wypowiedzi wywołała jego wypowiedź, w której stwierdził, że jednym z powodów rosyjskiej inwazji na Ukrainę mogło być "
szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO
".
Teraz włoski dziennik La Stampa opublikował zapis rozmowy papieża z mediami jezuickimi, w której
głowa Kościoła deklaruje, że "nie jest za Putinem":
- Ktoś może mi powiedzieć w tej sytuacji, że jestem za Putinem. Nie, nie jestem. Byłoby uproszczeniem i błędem stwierdzić coś takiego. Ja jestem po prostu przeciwny sprowadzaniu złożoności do rozróżniania między dobrymi i złymi bez refleksji nad korzeniami i interesami, które są bardzo skomplikowane - powiedział papież.
Wyjaśnił, że słowa o
szczekaniu nie należały do niego
, lecz
usłyszał je od jednego ze swoich rozmówców
, jeszcze przed rozpoczęciem wojny:
- Parę miesięcy przed wybuchem wojny spotkałem się z przywódcą państwa, mądrym człowiekiem, który mało mówi, naprawdę bardzo mądrym. Po tym, gdy mówił o tym, o czym chciał rozmawiać, powiedział mi, że bardzo jest zaniepokojony tym, jak porusza się NATO - wyjaśnia Franciszek w wywiadzie.
- Zapytałem go, dlaczego, a on mi odpowiedział: 'Szczekają u drzwi Rosji i nie rozumieją, że Rosjanie są imperialni i nie pozwalają żadnej obcej sile zbliżać się do nich. Zakończył tak: 'Sytuacja może doprowadzić do wojny'. Taka była jego opinia. 24 lutego zaczęła się wojna. Ten szef państwa potrafił odczytać znaki tego, co nadchodziło - oświadczył Franciszek.
Papież mówił też, że konflikt na Ukrainie został "być może w jakiś sposób sprowokowany" lub przynajmniej nie przeszkodzono w tym, by do niego doszło.