Pexels
Badania amerykańskich naukowców sugerują, że głównym źródłem przenoszenia koronawirusa są
kropelki śliny wydalane podczas mowy
. Noszenie maseczek znacznie
zmniejsza ich rozprzestrzenianie
i dzięki temu może ograniczyć rozwój epidemii.
Wyniki badań naukowców z
Narodowych Instytutów Zdrowia
w
Bethesda
zostały opublikowane w serwisie MedRxiv. Ich przedmiotem były kropelki śliny wydalane podczas mówienia i ich rola w rozprzestrzenianiu się COVID-19.
Autorzy pracy twierdzą, że źródłem
od 50 do 80% zakażeń
mogą być osoby, u których
choroba przebiera bezobjawowo
. Liczba cząstek wirusa w nosach i gardłach takich osób jest
tak samo wysoka
, jak u chorych z ostrymi objawami.
Przeprowadzone przez badaczy doświadczenie wykazało, że wystarczy
16,6 milisekundy mowy, by wyemitować 360 kropelek
. Wypowiedzenie zdania "bądź zdrów" ("stay healthy") wiązało się z rozprzestrzenieniem tysięcy kropelek,
wielu więcej niż podczas kaszlu
.
Wydalone podczas mowy kropelki mogą trafić bezpośrednio do płuc rozmówcy albo opaść na powierzchnię, z której mogą zostać przeniesione na dłoniach.
Naukowcy informują, że
zwykła maseczka skutecznie redukuje liczbę kropelek wydalanych podczas mówienia
. Kolejne etapy badań ostatecznie potwierdzą, czy konsekwentne zasłanianie ust to najlepsza metoda na rozprzestrzenianie się epidemii.