Logo
  • DONALD
  • DZIENNIKARKA, KTÓRA ZAPYTAŁA TUSKA O SŁOWA O TRUMPIE USŁYSZAŁA SŁOWA: "KOŃCZYMY WSPÓŁPRACĘ"

Dziennikarka, która zapytała Tuska o słowa o Trumpie usłyszała słowa: "kończymy współpracę"

08.11.2024, 11:00
fot. East News / X @rutkem, @AgaRucinska
Wczoraj na konferencji prasowej
Donald Tusk
został zapytany o słowa, które wypowiedział podczas zeszłorocznego spotkania z wyborcami w Bytomiu. Wówczas mówił o tym, że
Donald Trump jest zależny od Moskwy
. Wczoraj jednak stwierdził, że nigdy nie wspominał o tego typu kwestiach. Natychmiast jego wypowiedź sprzed roku postanowili przypomnieć mu politycy PiS. Z kolei europoseł Dominik Tarczyński, który jest blisko związany ze sztabem Donalda Trumpa, poinformował, że
nowo wybrany amerykański prezydent już zapoznał się z wypowiedziami Donalda Tuska
:
Pytanie, które wywołało niemałą dyskusję w mediach społecznościowych zadała
dziennikarka
Tygodnika Solidarność
Monika Rutke
. Po tym jak o sprawie zrobiło się głośno Rutke przekazała w mediach społecznościowych, że
podsekretarz stanu w Kancelarii Premiera Agnieszka Rucińska
poinformowała, że
nie będzie już zapraszana na konferencje
prasowe premiera:
Agnieszka Rucińska pod jednym z wpisów w mediach społecznościowych tłumaczy, że
sytuacja wyglądała zupełnie inaczej
. A jej słowa dotyczyły umowy, którą miała zawrzeć z dziennikarką
Tygodnika Solidarność
. Miała ona zadać jedno pytanie, ponieważ premier spieszył się do swoich obowiązków:
"Kompletna bzdura. Umówiłyśmy się z panią redaktor na jedno pytanie. Znała godzinę wylotu. Tyle.
Jedyne co powiedziałam, że więcej się z nią na nic nie umówię
, po tym jak zaczęła krzyczeć po zakończeniu konferencji. Ale życzę dobrej zabawy w sianiu kłamstw" - przekazała.
Na stronie internetowej
Tygodnika Solidarność
pojawiło się
oświadczenie dziennikarki
, która stwierdziła, że zastanawiające dla niej było też zachowanie ludzi organizujących konferencję:
 - Gdy poprosiłam operatora, żeby nagrywał ich wypowiedzi, jeden z nich zarzucił mi, że mu grożę. Po czym powiedział, że "zgłosi mnie do służb, żeby mnie sprawdzili". Co to znaczy? Nie wiem, ale faktycznie to brzmiało groźnie - stwierdziła.
 -
Cała sytuacja ukazuje, jak trudne jest realia mediów w uśmiechniętej Polsce
, jak trudno jest pracować, gdy pewne redakcje są w taki lub inny sposób uprzywilejowane, a inne deprecjonowane - dodała.
Zobacz też:

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA