Jacek Szawioła
to były uczestnik programu
Googlebox. Przed telewizorem
i fryzjer, który
strzygł Andrzeja Dudę
w trakcie poprzedniej kampanii prezydenckiej.
Otwarcie mówi, że jest gejem
, a w mediach społecznościowych często mówi o swoich poglądach. Domaga się m.in. prawa do zawarcia związku małżeńskiego dla par jednopłciowych.
Wczoraj Szawioła opublikował na Instagramie film, na którym widać, że ma rozciętą brew, a z nosa leci mu krew.
-
Tak wygląda wolność w naszym kraju
- mówi.
Później opublikował kolejny film.
- Widzę, że na moim Facebooku rozgorzała bardzo mocna dyskusja o tym, czy to prowokacja, czy nie. Otóż
twarz mam jeszcze niespuchniętą, została trochę rozcięta, nos bardziej krzywy niż zwykle i tyle krwi przy wejściu
. Więc zanim napiszesz mi po raz kolejny, że "spódniczka była za krótka", czy ja coś źle powiedziałem, czy ja się nie powinienem odnosić, to powiem ci: "pi***ol się".
Przemoc jest zawsze przemocą i nikt na to nie zasługuje
- mówi.
W komentarzach nie brakuje stwierdzeń, że do pobicia doszło na tle homofobicznym. Sam Szawioła nie mówi nic o szczegółach zajścia. Opublikował jedynie krótkie oświadczenie.
"Zostałem pobity, posiadam liczne uszkodzenia ciała
. Jestem poruszony tak dużym wsparciem, bardzo wdzięczny za pomoc oraz proszę o uszanowanie mojej rekonwalescencji, która - podejrzewam - będzie długa. Sprawa zostanie skierowana do prokuratury" - czytamy.