Władimir Putin
udzielił wywiadu dla prokremlowskiej telewizji Rosja 1. Komentując sytuację w Ukrainie i działania Zachodu stwierdził, że
dostawy broni
do Kijowa
mają służyć przeciągnięciu konfliktu
:
- Ogólnie rzecz biorąc, całe to zamieszanie wokół dodatkowych dostaw broni ma, moim zdaniem, tylko jeden cel - przeciągnąć konflikt zbrojny tak długo, jak to tylko możliwe - powiedział Putin w wywiadzie wyemitowanym na antenie Rossija 1.
Prezydent odniósł się także do dostarczenia do Ukrainy amerykańskich systemów rakietowych wielokrotnego startu (MLRS). W jego opinii dodatkowy sprzęt nic nie zmieni, ponieważ Ukraina już wcześniej posiadała te systemu rakietowe i nie dało jej to przewagi.
- Nie ma tu nic nowego. Armia ukraińska posiada podobne systemy produkcji radzieckiej i rosyjskiej, takie jak Grad, Smercz i Uragan - powiedział.
Prezydent Rosji podkreślił, że zasięg "nie zależy od samego systemu, ale od użytych pocisków":
- To, co dziś słyszymy i co rozumiemy, to pociski, które znajdują się w odległości zaledwie 45-70 kilometrów. Tak samo było z Gradami, Huraganami, Smerczami, o których wspomniałem. Zasięg wynosi tam również 40-70 kilometrów, nie jest to nic nowego - dodał.
Później Władimir Putin pogroził, że Rosja
"wyciągnie wnioski
i rozpocznie uderzenia na cele, których jeszcze nie zaatakowała, jeśli
Kijów otrzyma pociski o większym zasięgu
".