fot. Fridays for Future Germany
Strajki w Niemczech w transporcie publicznym trwają w najlepsze. Od 26 lutego w ponad 70 miastach i prawie 40 powiatach nie kursuje większość autobusów, tramwajów i pociągów metra przewoźnika BVG.
Szczytowymi dniami protestów były czwartek 29 lutego i piątek 1 marca. W czasie strajku kursowały jedynie autobusy firm prywatnych, pociągi S-Bahn Berlin, Deutche Bahn, koleje regionalne ODEG i Niederbarnim.
Kierowców wsparli
aktywiści klimatyczni
, którzy dołączyli do strajku. W piątek 1 marca zorganizowali około 110 wieców i demonstracji w ramach sojuszu "Jedziemy razem".
- Podczas gdy rząd gubi się w sporze, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny i związek zawodowy Verdi są zjednoczeni i
wspólnie walczą
o ochronę klimatu, dobre miejsca pracy i długo oczekiwane inwestycje w transporcie publicznym - powiedziała aktywistka Młodzieżowego Strajku Klimatycznego Luisa Neubauer.
Verdi domaga się przede wszystkim wyższych wynagrodzeń i lepszych warunków pracy dla około 130 tysięcy pracowników. Związek zawodowy negocjuje nowe układy zbiorowe w całych Niemczech, z wyjątkiem Bawarii, gdzie obowiązują jeszcze obecne umowy. Kolejna runda spotkań ma odbyć się w połowie marca.