Komosa twierdzi, że reprezentuje grupę osób, która nie wierzy w zamach smoleński. Dziś pojawił się pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej. Kiedy składał wieniec, podeszli do niego wojskowi Garnizonu Warszawskiego i
zabrali złożone przez niego kwiaty. Komosą zajęła się policja.
"- zaprzestania wykorzystywania ofiar katastrofy smoleńskiej do nieuprawnionego mitologizowania osoby Lecha Kaczyńskiego i sprowadzania ich śmierci do śmierci jednego człowieka.
-
zaprzestania segregacji na "prawdziwych" Polaków i "nie-Polaków".
Wszyscy stanowimy jeden Naród.
- poszanowania różnorodności
- wzajemnej tolerancji,
-
NATYCHMIASTOWEGO Upublicznienia informacji nt postępu i wyników prac Komisji Macierewicza
- Jak najszybszego opublikowania naukowego, rzetelnego, PEŁNEGO(!) raportu Komisji Macierewicza
- zorganizowania publicznej konfrontacji obu Komisji badających przyczyny katastrofy smoleńskiej
- Jedynym oficjalnym, obowiązującym obecnie raportem jest raport rosyjski. Jako Polacy nie godzimy się na to! Jest to dla nas hańbiące! To, że Putinowi na tym zależy, jesteśmy w stanie zrozumieć. Ale dlaczego zależy Wam? Naród żąda odpowiedzi! Domagamy się stworzenia, na podstawie wyników konfrontacji, ponownego, oficjalnego polskiego raportu nt przyczyn katastrofy smoleńskiej".