Radni Starego Sącza po dwóch latach postanowili
wycofać się z tak zwanej ustawy anty-LGBT
, którą wówczas złożył
Robert Rams
w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości. Decyzja wywołała oburzenie radnych PiS, którzy zarzucili przewodniczącemu Rady Miejskiej
Andrzejowi Stawiarskiemu
, że nie poinformował ich odpowiednio, że taka uchwała będzie procedowana.
Podczas sesji Rady postanowili zamanifestować swój sprzeciw.
- Zawsze uważałem, że działaniami niektórych samorządowców rządzi hipokryzja. Jak trzeba, to
stoją pierwsi przed ołtarzem
, jeśli chodzi o pieniążki, to zrobią wszystko, żeby je dostać.
Z naszego narodu próbuje się zrobić niewolników
, którzy za kilka Euro potrafią zrobić wszystko - mówił Rams.
Głos zabrała również
Lidia Szewczyk
z PiS.
- Apeluję do sumień wszystkich radnych. Z tego co się orientuję,
jesteśmy wszyscy katolikami, chodzimy do kościoła
. Wiadomo, że musimy teraz zagłosować. Apeluję do waszych sumień. Mamy za patronkę, jako samorządowcy, świętą Kingę [...], to by było
bałwochwalstwo
, gdybyśmy przyjęli odrzucenie rezolucji, którą żeśmy wtedy przyjęli - oceniła.
Następnie radna wstała i
zaczęła śpiewać Bogurodzicę
, dołączyli się do niej również inni zgromadzeni.