Tydzień temu
Adrian Zandberg
udostępnił tweeta z fragmentem artykułu
Polityki
zatytułowanym "Tata Maty" o
Marcinie Matczaku
. Autor tekstu tak przedstawił w nim adwokata:
"Swoich krytyków nieco pogardliwie zbywa, że »mają problem z jego obecnością w mediach«. Dostaje się zwłaszcza młodej lewicy. (To słowa Matczaka): -
Wątpię, aby tacy ludzie byli gotowi pracować po 16 godzin na dobę, żeby osiągnąć sukces.
Indywidualne niepowodzenia bardzo często służą im potem jako uzasadnienia dla zmian systemowych".
Polityk zakpił z Matczaka, z czego wywiązała się całkiem długa dyskusja:
Temat pracowania przez całą dobę skłonił osoby publiczne do dzielenia się swoimi historiami czy refleksjami. Głos zabrali m.in.
Kamil Dziubek
i
Tomasz Lis
:
Krzysztof Stanowski
, prowadzący Kanału Sportowego, postanowił skomentować przechwałki dziennikarzy.
"
Łatwo pierd*lić o 16 godzin w robocie, jeśli polega na piciu kawki
i kombinowaniu, co zmalować" - wyśmiał w swoim wpisie na Twitterze:
Wymianę tweetów Dziubka i Lisa przytoczył również w programie
Dziennikarskie Zero
.
- Serio
facet po trzech udarach
będzie żywą reklamą zapi*rdolu? - pyta w najnowszym odcinku.
- Nawet w dziennikarstwie da się przesadzić, ale z akcentem na "nawet". Bo tak generalnie, drodzy dziennikarze, to
wasze zapi*rdalanie nie ma nic wspólnego z zapi*rdalaniem tak zwanych "normalnych ludzi"
.
Stanowski wspomina, że sam pracował w kilku redakcjach, więc doskonale wie, że praca dziennikarza często polega na jedzeniu lunchu, delegacjach czy tweetowaniu, choć
osoby w tym zawodzie myślą, że "zmieniają świat"
.
- Jeśli dodatkowo, jak Tomasz Lis,
w poniedziałek musisz obalić dyktatora
i się do tego przygotować i tak co tydzień go obalasz przez 5 czy 6 lat, no to jest to tym bardziej wyczerpujące - dodał.