Wojna handlowa USA: cła na Kanadę i Meksyk wstrzymane, groźby wobec UE i cła odwetowe Chin

W poniedziałek

po rozmowach z premierem Kanady i prezydent Meksyku zapowiedział, że tymczasowo

nałożenie ceł na towary z tych państw na 30 dni. Zarówno Justin Trudeau, jak i Claudia Sheinbaum zgodzili się na dodatkowe wzmocnienie granicy, zapowiedzieli też walkę z przemytem narkotyków. Tymczasem w życie weszły dodatkowe cła nałożone na towary z Chin. Tamtejsza administracja odpowiedziała zapowiedzią ceł odwetowych, które mają objąć m.in. amerykański węgiel i LNG. 

Przypomnijmy, że w sobotę Trump podpisał rozporządzenie dotyczące

. Argumentował to m.in. niekontrolowanym przepływem migrantów i narkotyków przez granice z USA.

, na które nałożył dodatkowe 10% cła, oskarżał natomiast o zaopatrywanie karteli narkotykowych w fentanyl. Kraje te zdecydowanie odrzuciły oskarżenia Trumpa i zapowiedziały działania odwetowe.

Pisaliśmy o tym tutaj:

Wczoraj po południu polskiego czasu Trump poinformował, że po rozmowie z prezydentką Meksyku zdecydował się

cła na towary z tego kraju na 30 dni. 

"Właśnie rozmawiałem z prezydentką Claudią Sheinbaum z Meksyku. Była to bardzo przyjazna rozmowa, podczas której zgodziła się natychmiast skierować 10 000 meksykańskich żołnierzy na granicę między Meksykiem a USA" - napisał Trump na Truth Social.

"Żołnierze ci będą specjalnie wyznaczeni do powstrzymania napływu fentanylu i nielegalnych migrantów do naszego kraju. Uzgodniliśmy również natychmiastowe wstrzymanie planowanych ceł na okres jednego miesiąca, w trakcie którego odbędą się negocjacje prowadzone przez sekretarza stanu Marco Rubio, sekretarza skarbu Scotta Bessenta i sekretarza handlu Howarda Lutnicka oraz wysokich rangą przedstawicieli Meksyku" - dodał.

Kilka godzin później Trump potwierdził także, że

, również na okres 30 dni.

"Kanada zgodziła się zapewnić nam bezpieczeństwo północnej granicy i ostatecznie położyć kres śmiercionośnej pladze narkotyków takich jak fentanyl, które zalewają nasz kraj, zabijając setki tysięcy Amerykanów oraz niszcząc ich rodziny i społeczności w całym kraju" - napisał. 

"Kanada wdraża nasz plan graniczny o wartości 1,3 miliarda dolarów - wzmacniając granicę nowymi śmigłowcami, technologią i personelem, lepszą koordynacją z naszymi amerykańskimi partnerami i zwiększonymi zasobami, aby powstrzymać przepływ fentanylu. Prawie 10 000 pracowników pierwszej linii pracuje i będzie pracować nad ochroną granicy" - poinformował natomiast Justin Trudeau.

Trump nie zamierza jednak wycofywać się z decyzji dotyczących

. Część nowych taryf celnych wchodzi w życie już dziś. W odpowiedzi chińska administracja zapowiedziała

 

Ministerstwo handlu Chin zapowiedziało także dodatkową kontrolę eksportu kluczowych minerałów, w celu "ochrony interesów bezpieczeństwa narodowego".

Trump po raz kolejny powtórzył też wczoraj, że

, ponawiając narrację o "bestialskim deficycie" w handlu między UE a USA.

- Nie biorą naszych aut, nie biorą naszej żywności, nie biorą od nas niemal niczego, podczas gdy my bierzemy od nich wszystko. Miliony samochodów, ogromne ilości żywności i produktów rolnych - mówił w rozmowie z dziennikarzami.

zapowiedziała, że "zdecydowanie odpowie" na amerykańskie cła. 

"Cła powodują niepotrzebne zakłócenia gospodarcze i napędzają inflację. Są szkodliwe dla wszystkich stron" - skomentowano w oficjalnym stanowisku KE.

- To jest być może pierwszy tego typu

w sytuacji bardzo nietypowej, kiedy mamy do czynienia z taką serią zaskoczeń i niespodzianek ze strony najbliższego sojusznika - stwierdził natomiast

przed rozpoczęcziem nieoficjalnego szczytu przywódców państw UE w Brukseli. 

Głos zabrała także szefowa unijnej dyplomacji.

-

Jeśli USA rozpoczną wojnę handlową, to jedynym graczem, który będzie się z tego śmiał, będą Chiny - powiedziała Kaja Kallas.

Kanclerz Niemiec

ostrzegł natomiast, że Europa „może odpowiedzieć polityką celną na politykę celną”. Podkreślił jednak, że celem UE jest współpraca z USA. 

- Zarówno USA, jak i Europa korzystają na wymianie towarów i usług. Jeśli polityka celna teraz to utrudni, będzie to złe dla USA i dla Europy - powiedział Scholz.