fot. East News
Dziś
rząd Donalda Tuska
podczas swojego pierwszego oficjalnego posiedzenia
odwołał Jacka Kurskiego
ze stanowiska w Banku Światowym. Wykorzystano do tego przepis stanowiący, że interesy kraju w międzynarodowych instytucjach bankowych oraz - "o ile Rada Ministrów nie postanowi inaczej" - w międzynarodowych instytucjach finansowych. Okazuje się jednak, że ze zwolnieniem Kurskiego nie zgadza się NBP, które ten przepis interpretuje zupełnie inaczej.
Przypomnijmy, że Jacek Kurski otrzymał intratne stanowisko przy Banku Światowym za sprawą Adama Glapińskiego po tym, jak odszedł z Telewizji Polskiej. Od 2022 pełnił on funkcję zastępcy dyrektora wykonawczego polsko-szwajcarskiej konstytuanty w Banku Światowym w Waszyngtonie.
- Podjąłem zgodną z moim wykształceniem i doświadczeniem menadżerskim pracę jako
Alternate Executive Director
w Banku Światowym, świadomy, że oznacza to rezygnację z części aktywności publicznej czy ambicji politycznych. Zawsze myślałem, że nie ma życia poza polityką. Otóż jest. Wiem, że tu też dobrze przysłużę się Polsce - mówił, gdy ogłoszono jego nominację.
Według medialnych informacji Kurski
zarabiał około milion złotych rocznie
.
- Wynagrodzenie w Banku Światowym jest publiczną informacją. Zarobki są godziwe, stanowią 2,7 średniej pensji amerykańskiej - mówił Kurski.
Dziś Donald Tusk przed pierwszym posiedzeniem rządu
zapowiedział
odwołanie Jacka Kurskiego. Potwierdził to podczas późniejszej konferencji prasowej.
- Tak,
decyzja zapadła dwie godziny temu
. Ta sprawa nie wymaga żadnego uzasadnienia. Podjęto uchwałę Rady Ministrów, na mocy której minister właściwy ds. finansów publicznych, będzie przedstawicielem państwa polskiego w instytucjach międzynarodowych finansowych, w tym Banku Światowym. Oznacza to odwołanie Jacka Kurskiego i przywołanie go z Waszyngtonu z powrotem do kraju - powiedział Tusk.
Tymczasowo Kurskiego zastąpi więc minister finansów Andrzej Domański.
- Wskażemy zastępcę, bo tak formalnie się nazywa, w odpowiednim czasie. To będzie ktoś, kto ma doświadczenie ekonomiczne, nie jest hejterem, nie był szefem kampanii żadnej partii politycznej. Na pewno nie będzie to nazwisko "kurskopodobne" - dodał Tusk.
Jeszcze w czasie jego konferencji prasowej Narodowy Bank Polski wydał
oświadczenie
, z którego wynika, że zupełnie inaczej interpretuje przepis wykorzystany przez rząd.
"Departament Prawny NBP informuje, że reprezentacja interesów Rzeczypospolitej Polskiej w międzynarodowych instytucjach bankowych w tym Banku Światowym i EBOiR jest
wyłączną kompetencją Prezesa NBP
" - czytamy.
"Kwestie te jednoznacznie reguluje ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 roku o Narodowym Banku Polskim - art. 11 ust. 3: "Prezes NBP reprezentuje interesy Rzeczypospolitej Polskiej w międzynarodowych instytucjach bankowych oraz, o ile Rada Ministrów nie postanowi inaczej, w międzynarodowych instytucjach finansowych". To oznacza, że Rada Ministrów ma jedynie kompetencje do ewentualnego wskazania reprezentanta RP w międzynarodowych instytucjach mających status instytucji finansowych. Wraz z uchwaleniem Ustawy o NBP uchwała Rady Ministrów z 1986 r., która regulowała wskazywanie nominatów do Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, straciła rację bytu w zakresie przedmiotowym.
Uchwały Rady Ministrów oraz zarządzenia Prezesa Rady Ministrów nie są źródłami powszechnie obowiązującego prawa
. Mają one charakter wewnętrzny i obowiązują tylko jednostki organizacyjnie podległe organowi wydającemu taki akt (art.93 ust.1 Konstytucji). Tym samym nie mogą odnosić się do NBP".